ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »
« < 1342 1343 1344 1345 1346 ... 1836 > »

Grecja. Sztuka, bogowie i ludzie. Wydanie 1

Choć obecnie Grecja nie kojarzy się pozytywnie z uwagi na kryzys, to nadal przyciąga ona mnóstwo turystów. Podróż do Grecji to bowiem nie tylko fascynująca lekcja historii, ale również zapierająca dech w piersiach, dziewicza, śródziemnomorska przyroda. Przewodnik wydawnictwa Bezdroża „Grecja. Sztuka, bogowie i ludzie" pomoże wam dokładnie zwiedzić ten piękny kraj. Znajdziecie tu opisy zabytków, szczegółowe i sprawdzone wskazówki praktyczne, plany miast, mapy, a także obszerny rozdział krajoznawczy. Dodatkowo autorzy opracowali dla was 8 tras zwiedzania, pozwolą one dobrze zaplanować podróż, a minirozmówki polsko-greckie ułatwią kontakt z życzliwymi mieszkańcami kraju Homera.
Jachting AP, 2012-03-01

Realizacja genialnych pomysłów. Jak sprawić, by nie skończyło się na gadaniu

W świecie mającym obsesję na punkcie innowacji łatwo jest zakochać się w pomysłach. Kreatywność jest czymś oszałamiającym. Nasze społeczeństwo posunęło się nawet do wprowadzania podziału na ludzi o dominującej lewej półkuli mózgu i ludzi o dominującej prawej półkuli, na podstawie radykalnego zagrożenia, że dwie części mózgu nie mogą efektywnie współdziałać i ze wspaniali, kreatywni ludzie z natury nie sprawdzają się jako organizatorzy i przywódcy. Rzeczywistość okazuje się na szczęście inna. Kiedy kreatywność i organizacja zaistnieją - następuje rozwój cywilizacji, gdyż urzeczywistniają się niezwykłe pomysły. Poznaj techniki, które zmieniają zdezorganizowane kreatywne primadonny w zorganizowane kreatywne primadonny.
Gazeta MSP 2012-03-01

GRYWALIZACJA. Jak zastosować mechanizmy gier w działaniach marketingowych

PZU wie to bardzo dobrze. Agenci mają swoje stopnie wtajemniczenia, Elitarny Klub Agenta, regularnie publikowane tabele wyników, bonusy, premie. Od tego, jak sprawnie firma zorganizuje swój świat sprzedażowej gry, zależą jej wyniki. Właśnie dlatego szefowie sprzedaży powinni czym prędzej sięgnąć po Grywalizację Pawła Tkaczyka.

Jeśli praca w Twojej firmie przypomina stawianie pasjansa - nie jest dobrze. Jeśli przypomina grę wojenną Wolfenstein 3D - jest jeszcze gorzej. Kluczem do sukcesu jest stworzenie takich zasad, które będą motywujące, ekscytujące i jednocześnie wzmocnią skłonność do współpracy. Zasady powinny być zrozumiałe i atrakcyjne dla uczestników. I nie mówię tu o grze w chowanego, ale o poważnej firmie ubezpieczeniowej (twojej też). Z tymi ubezpieczeniowymi grami różnie bywa. Jest gra: „Kto jest najbliżej prezesa ". Gra polega na tym, żeby korzystając ze wszystkich dostępnych metod, przypodobać się prezesowi. Dodatkowe punkty zdobywa się, ośmieszając i eliminując konkurentów. Inna gra: „To niemożliwe, bo". Wygrywa osoba, która poda największą liczbę powodów, dlaczego nie można czegoś zmienić albo wprowadzić innowacji. Tych gier jest o wiele więcej. Ale nie o nie chodziło Pawłowi Tkaczykowi.

Ludzie mają to do siebie, że lubią się bawić. Co więcej, dla dobrej zabawy są w stanie się solidnie zmęczyć! Dać ludziom możliwość dobrej zabawy, która jednocześnie jest ich pracą, to znaczy zyskać dostęp do ogromnych rezerw energii i zaangażowania. Niestety nie wystarczy umieścić stołu bilardowego na środku gabinetu prezesa ani wykupić pracownikom karnetów na sąuash. Stworzenie systemu, który będzie prosty, a zarazem wciągający dla uczestników i uwzględni ich różne dyspozycje - to dopiero sztuka. Ale wykonalna. Warto się z nią zmierzyć. Paweł Tkaczyk w swojej najnowszej książce wyjaśnia, czemu grywalizacja działa i w jaki sposób można ją zastosować w biznesie. To kawał dobrej roboty i dobrego pisarstwa biznesowego. W najgorszym wypadku czytając Grywalizację spędzisz zajmujący wieczór. W najlepszym - odmienisz swoją firmę lub zespół sprzedażowy, którym kierujesz.
Gazeta Ubezpieczeniowa Aleksandra Wysocka-Zańko, 2012-03-06

RozGROMić konkurencję. Sprawdzone w boju strategie dowodzenia, motywowania i zwyciężania

Podobno gdy Napoleon Bonaparte wyznaczał generałów, nie pytał o ich doświadczenie w walce i umiejętności zarządzania grupą, lecz o to, czy mają szczęście. Oczywiście, zwycięstwo nie przychodzi zupełnie przypadkiem – jest raczej wynikiem kombinacji dobrych zbiegów okoliczności, ale także ciężkiej pracy i wypracowania odpowiednich strategii.
Warto przypomnieć sobie kilka przykładów znanych historycznych zwycięstw, które mogą być inspiracją dla współczesnego człowieka biznesu.

Pyrrusowe zwycięstwo

Często używamy tego zwrotu, lecz nie wszyscy wiemy, skąd on pochodzi. Pyrrus był krewnym Aleksandra Wielkiego. Jego ambicją było dorównanie swojemu słynnemu kuzynowi i stworzenie wielkiego imperium. Początki były dobre: Pyrrus wygrywał kolejne bitwy, ale robił to wielkim kosztem: tracił w nich coraz więcej żołnierzy. Aby zmotywować swoją zdziesiątkowaną armię do walki, Pyrrus dołączył do pierwszej linii natarcia. To było przyczyną jego zguby: zginął, trafiony w głowę cegłą. We współczesnym świecie wiele jest przypadków takich pyrrusowych zwycięstw. Generał Polko w swojej książce „Rozgromić konkurencję” podaje przykłady z rodzimego boiska:

„[Pyrrusowa] wygrana jest jak polska autostrada budowana na EURO 2012 – kilka razy dłużej, niż planowano, i za większe, niż pierwotnie zakładano, pieniądze, dziurawa za starości, zanim zostanie oddana do użytku”.

Zwycięzcy z przypadku

A jak jest naprawdę z rolą szczęścia w zwyciężaniu

Mało kto wie, że marszałek Józef Piłsudski – symbol niepodległej, silnej Polski – był wojskowym samoukiem. Wiedzę czerpał głównie z książek wojskowych. Mimo że w pierwszej fazie wojny z bolszewikami popełniał błędy, to manewr zwany później „cudem nad Wisłą” zaważył o zwycięstwie: Piłsudski zaskoczył Rosjan i powstrzymał ich atak na Warszawę.

Podobnym „zwycięzcą z przypadku” był generał Charles de Gaulle. Przez pierwsze półwiecze życia generał był teoretykiem wojskowości. Niedługo po objęciu przez de Gaulle’a stanowiska wiceministra ds. wojny, Niemcy wkroczyli do Francji, a władzę przejął proniemiecki marszałek Pétain Zwolennicy walki z Niemcami zostali internowani na pokładzie okrętu w Casablance, lecz nielicznym - w tym de Gaulle’owi – udało się uciec do Anglii. Przypadek sprawił, że z tej garstki osób de Gaulle był najwyższy rangą, więc to jemu przypadło wygłoszenie w radiu BBC odezwy zachęcającej Francuzów do dalszej walki. Brytyjczycy uznali go za przywódcę wszystkich wolnych Francuzów; rząd Vichy skazał go na karę śmierci; sam generał stanął na czele francuskiego ruchu oporu, a parę lat później – na czele rządu francuskiego. Jak potoczyłyby się losy Francji, gdyby generał nie znalazł się w gronie osób, które zdążyły wsiąść do podstawionego przez Churchilla samolotu

Czy faktycznie na zwycięstwie tych dwóch przywódców zaważył przypadek Tak, ale ważne jest także to, że nie bali się zagrać o najwyższą stawkę i podjęli ryzykowne wyzwania.

Mały kontra duży

Nie wiadomo, czy historia ta przydarzyła się naprawdę, ale jej przesłanie jest jak najbardziej prawdziwe i istotne w dzisiejszych czasach. Goliat – dzielny filistyński wojownik, wyposażony w „zaawansowaną technologicznie” (jak na te czasy) broń, a do tego człowiek sporej postury. Dawid – prosty pasterz, który pokonał olbrzyma za pomocą procy i kamienia. Przypadek tych dwojga to klasyczny przykład, że nie wystarczy przewaga technologiczna oraz siła mięśni, aby pokonać wroga. Równie, a może nawet bardziej ważna, jest pomysłowość i wola walki. Podobna historia wydarzyła się na przełomie XIII i XIV wieku w Szkocji (a wersji tej historii jest tyle, ile opowiadających). W szkockiej wiosce żył szlachcic, William Wallace, którego nie obchodziło wcale to, że Anglicy brutalnie przejmowali władzę nad Szkocją. Do momentu, gdy stracono jego żonę, skazaną na śmierć za to, że w obronie własnej zabiła Anglika, który próbował ją zgwałcić. Wallace poprzysiągł Anglikom zemstę. Wraz z ludźmi ze swojej wioski zaatakowali i zdobyli angielską warownię, a to zmotywowało kolejnych Szkotów do walki. Przeciwnik – król Edward I – miał do dyspozycji dobrze wyszkoloną armię, ale mimo to w bitwie pod Stirling przegrał ze szkockimi powstańcami. Wallace zyskał w Szkocji status bohatera i przydomek „Braveheart”. Został w końcu pojmany przez Anglików i, według jednej z wersji, zginął okrutną śmiercią przez powieszenie i poćwiartowanie. Nie da się jednak zaprzeczyć, że jako przywódca powstania napsuł krwi brutalnym (niegdyś) Anglikom.

To przykłady z odległej historii, ale także obecna sytuacja w Afganistanie, gdzie rebelianci afgańscy niejednokrotnie wygrywają ze świetnie uzbrojonymi armiami NATO, ilustruje tezę, że asymetria na polu walki nie oznacza od razu zwycięstwa. Powyższe historie to również ostrzeżenie dla światowych gigantów biznesu, którym zamiast arogancji i pewności siebie przyda się odrobina pokory oraz nieustanne samodoskonalenie.

Historie wspomniane powyżej to przykłady militarne, ale ich morał z powodzeniem można zastosować do zwycięstw na polu biznesu: warto być człowiekiem honoru, czasem zaryzykować, i nie obawiać się silniejszego przeciwnika. A odrobina szczęścia w tym koktajlu nie zaszkodzi.
biznes.onet.pl Ewa Magiera, 2012-03-06

RozGROMić konkurencję. Sprawdzone w boju strategie dowodzenia, motywowania i zwyciężania (twarda oprawa)

Gotowy do walki? Rozgromić konkurencję to pierwszy i jedyny na polskim rynku podręcznik operacyjny, zawierający aktualne zasady wojskowe, nadające się do natychmiastowego zastosowania w biznesie. Świat biznesu od wieków korzysta z mądrości wojskowych - sprawdzonych w boju strategii dowodzenia, budowania zespołu, inspirowania do działania, przezwyciężania kryzysów i zwyciężania w walce. Równie inspirujące jak studia nad dowodzeniem całymi armiami jest poznanie tajników kierowania jednostkami specjalnymi, wojskową elitą elit, GROM-em. Militarne wyzwania, jakie stały przed autorem książki, generałem Romanem Polko, pozwoliły na zgromadzenie unikalnego zbioru doświadczeń, użytecznych za równo dla ludzi w mundurach, jak i tych w garniturach Czytelnicy dowiedzą się, jak stać się zaufanym dowódcą Dlaczego (biznesowych) wojen nie wygrywają bohaterowie, ale kompanie bohaterów7 Co skuteczniej eliminuje armie pracowników zmiana czy rutyna? Czy misje zespołowe to właściwa droga do awansu? Jak uniknąć ciosu w plecy? Publikacja jest nie tyko niezwykle ciekawa, lecz tak że świetnie wydana. Po sięgnięciu po nią, każdy szef będzie chciał mieć ją w swojej bibliotece.
Personel i Zarządzanie 2012-03-01
« < 1342 1343 1344 1345 1346 ... 1836 > »