Recenzje
Familoki. Śląskie mikrokosmosy. Opowieści o mieszkańcach ceglanych domów
📚Recenzja: 91/2023 (Recenzja premierowa) 📚Autor: Kamil Iwanicki 📚Tytuł: "Familoki. Śląskie mikrokosmosy. Opowieści o mieszkańcach ceglanych domów." 📚Wydawnictwo: Wydawnictwo Editio 📚Ocena: 7/10 "Familok jest niczym Górnoślązak - stojący twardo na śląskiej ziemi, z której wyrósł, umorusany dymem z kominów, ciężki, ale stabilny. Świat się zmienia,a familok wraz z nim, choć jednocześnie wydaje się niezmienny." Z pojęciem "familok" pierwszy raz spotkałam się podczas lektury genialnej książki Magdaleny Majcher "Doktórka od familoków", opisującej działalność doktor Jolanty Wadowskiej- Król. Bardzo cieszę się, że czytając reportaż Kamila Iwanickiego, mogłam zgłębić temat i dowiedzieć się więcej o życiu mieszkańców Górnego Śląska na przestrzeni wielu lat. Co prawda dość ciężko było przebrnąć mi przez początek książki, w którym autor przybliżał historię Górnego Śląska, kolonii robotniczych na tym terenie oraz dzieje hutnictwa, ale dalej było już tylko ciekawiej. Na dalszych kartach reportażu Kamil Iwanicki opisuje jak z czasem zmieniało się zarówno życie Górnoślązaków, jak również postrzeganie familoków. W ciekawy sposób przybliża nam codzienność mieszkańców tych domów, opowiadając mi. in o wystroju wnętrz mieszkań, o tradycyjnej kuchni tego regionu, o zwyczajach świątecznych. Mnie najbardziej porwały rozdział o bajtlach, czyli dzieciach, o ich zabawach i sposobach na spędzanie wolnego czasu oraz ten o wierze w śląskie demony. Autor raczy nas wieloma ciekawostkami, przez co lektura tego reportażu nie jest ani nudna, ani monotonna. Dodatkowo w książce znajdziemy rozmaite fotografie, które pokazują nam na przykład mieszkańców familoków w ich codziennych zajęciach. Jeśli lubicie reportaże, które w nienachalny sposób przybliżają temat, myślę, że książka "Familoki..." Kamila Iwanickiego przypadnie Wam do gustu. Do zaczytania. Molly📖. PS. Wydawnictwo podjęło decyzję o zmianie okładki. Ja na głównym zdjęciu prezentuje jeszcze tę, z wydania pierwszego.
Familoki. Śląskie mikrokosmosy. Opowieści o mieszkańcach ceglanych domów
Kamil Iwanicki "Familoki. Śląskie mikrokosmosy" "Sama nazwa "familok" wywodzi się z niemieckich słów Familien-Haus albo Familien-Block, czyli "blok rodzinny"." Kamil Iwanicki w swojej książce pokazuje nam w jaki sposób żyły dawne kolonie robotnicze, tłumaczy jak przez lata zmieniały się familoki oraz ich mieszkańcy. Niegdyś rodziny zamieszkujące familoki były bardzo liczne, rodziny miały nawet do 12 dzieci 👩👧👧👩👧👧 co na obecne czasy jest bardzo rzadko spotykane 🙂 Ojciec rodziny chodził do pracy, pomagał przy cięższych pracach, życie matki krążyło wokół 3k czyli: Kinder (dzieci), Küche (kuchni) i Kirche (kościoła). Warto też wspomnieć że w górnośląskiej kuchni jedzenie dzieło się na to które jadło się co dzień i beztydzien, rolada z kluskami była zarezerwowana na niedzielny obiad, później się troche zmieniło jednak rolada dalej ma boski status 😁 W latach 90 upadł przemysł, likwidowano huty i kopalnie, przez co zwiększało się bezrobocie, familoki też były w coraz gorszym stanie. Dla mnie książka jest wspaniałym przewodnikiem, jako osoba nie znająca języka śląskiego, nie byłam pozostawiona sama sobie. Autor zadbał o tłumaczenia cytatów i tekstów po śląsku. Przedstawił w bardzo ciekawy sposób życie ludzi z domków z czerwonej cegły, gdzie dzieci znały się od małego, chodziły razem do szkoły a wolny czas spędzały na osiedlowych podwórkach. Nie pozostaje mi nic innego jak pojechać do Katowic i odwiedzić najpopularniejszą dzielnicę - Nikiszowiec, gdzie dalej można posłuchać gadki, zobaczyć tradycyjne śląskie palmy a w święta spotkać kobiety i mężczyzn ubranych w stroje rozbarskie. Premiera książki już dzisiaj 📚