Zaufaj mi, jestem kłamcą. Wyznania eksperta ds. manipulowania mediami (ebook)(audiobook)(audiobook)
- Autor:
- Ryan Holiday
- Wydawnictwo:
- Onepress
- Wydawnictwo:
- Onepress
- Ocena:
- 6.0/6 Opinie: 1
- Stron:
- 296
- Druk:
- oprawa miękka
- 3w1 w pakiecie:
-
PDFePubMobi
Opis książki
Czytaj fragment
Specjalista w dziedzinie nowoczesnych mediów przerywa milczenie i pokazuje, jak naprawdę funkcjonują. Jak garstka szemranych blogerów kontroluje cały system tak zwanych mediów informacyjnych, przekuwając nasze zainteresowanie i naszą uwagę w zyski dla siebie.
Andrew Keen,
autor książki Kult amatora. Jak internet niszczy kulturę
Łatwa sztuka manipulowania mediami
Media są w stanie wynieść ludzi na piedestał w jednej chwili, po czym bez wahania ich z niego strącają. Złośliwa plotka może kosztować firmę miliony, polityczny skandal zmusza kandydata na urząd państwowy do wycofania się z wyborów, zaś nikomu nieznana osoba z dnia na dzień zostaje celebrytą. Mało które media są dziś niezależne, dlatego takie rzeczy nie dzieją się przypadkiem. To doskonale zorganizowane akcje, za którymi stoją specjaliści kontrolujący media. Chcesz się dowiedzieć, jak to się robi? Zaczerpnij informacji z samego źródła.
Manipulowanie mediami to mój zawód. W świecie, gdzie blogi kształtują i wypaczają treść newsów, moje zadanie polega na kontrolowaniu tych blogów — to samo robić może w zasadzie każdy. Dlaczego ujawniam te wszystkie sekrety? Ponieważ jestem zmęczony światem, gdzie blogerzy przyjmują łapówki, marketerzy pomagają pisać newsy, lekkomyślni dziennikarze rozpowszechniają kłamstwa — i wszystkim to uchodzi na sucho. Zabieram Was za kulisy, ponieważ nie chcę, aby ktoś jeszcze dał się niemile zaskoczyć. Przeczytaj tę szokującą książkę i podziel przez dwa wszystko, o czym czytasz.
„Podręcznik mrocznej sztuki eksploatowania mediów”.
Robert Greene,
autor książki 48 godzin władzy
„Ważne ostrzeżenie zarówno dla specjalistów od PR-u, jak i dla klientów”.
Richard Edelman
„Książka, która przyprawia o dreszcze zachwytu i zgrozy”.
„Financial Times”
„Książka ta bardzo mocno zaniepokoi gigantów wirtualnych mediów”.
Drew Curtis,
twórca Fark.com
„Ryan ma w sobie coś z Machiavellego, coś z Ogilvy’ego… Ten młody spec (…) jest sekretną bronią, o której nigdy nie słyszeliście”.
Tim Ferriss,
autor książki 4-godzinny tydzień pracy, zdobywczyni pierwszego miejsca listy bestsellerów „New York Timesa”
O autorze
Ryan Holiday
Ryan Holiday jest strategiem medialnym, który współpracuje z wieloma znanymi osobistościami, w tym Tuckerem Maksem czy Dovem Charneyem. Po tym, jak w wieku dziewiętnastu lat rzucił college i terminował u Roberta Greene, autora 48 praw władzy, doradzał wielu pisarzom, którzy doskonale się sprzedają, oraz muzykom, którzy zdobywają platynowe płyty. Obecnie jest dyrektorem marketingu w American Apparel, którego dokonania są znane na całym świecie. Kampanie reklamowe opracowane przez Ryana Holidaya były wykorzystywane jako „studia przypadków” przez takich gigantów jak Twitter, YouTube czyGoogle oraz omawiane w między innymi w AdAge, New York Times, Gawker czy FastCompany. Ryan Holiday mieszka w Nowym Orleanie i prowadzi stronę RyanHoliday.net.
"Gdy miałem 19 lat, wyczuwając zaskakujące i przełomowe możliwości, zrezygnowałem ze studiów. Mentorzy rywalizowali o moją uwagę i traktowali mnie jak swojego protegowanego. Postrzegany jako wschodząca gwiazda, byłem tym dzieciakiem. Sukces przyszedł szybko.
Gdy stałem się najmłodszym dyrektorem w agencji promocji talentów w Beverly Hills, uczestniczyłem w podpisywaniu kontraktów z wieloma popularnymi zespołami rockowymi i pracowałem z nimi. Doradzałem w temacie książek, które później sprzedawały się w milionach egzemplarzy i tworzyły nowe gatunki literackie. W wieku 21 lat odpowiadałem za strategię firmy American Apparel, wówczas jednej z najpopularniejszych marek modowych na świecie. Wkrótce zostałem dyrektorem ds. marketingu.
W wieku 25 lat opublikowałem pierwszą książkę. Stała się ona natychmiastowym, choć kontrowersyjnym bestsellerem."
Więcej informacji na temat autora dostępnych na jego stronie: https://ryanholiday.net/
Podobne produkty
-
-
-
-
-
Biblia copywritingu. Wydanie II poszerzone Biblia copywritingu. Wydanie II poszerzone
Dariusz Puzyrkiewicz
-
Podobne produkty
-
Biblia copywritingu. Wydanie II poszerzone Biblia copywritingu. Wydanie II poszerzone
Dariusz Puzyrkiewicz
-
Jak zarobić (duże) pieniądze Jak zarobić (duże) pieniądze
Felix Dennis
-
Ekonomia wdzięczności Ekonomia wdzięczności
Gary Vaynerchuk
-
-
Filozofia HUSTLE Filozofia HUSTLE
Neil Patel, Patrick Vlaskovits, Jonas Koffler.
-
Przebij się! Przebij się!
Gary Vaynerchuk
Recenzje (8)
-
mycompanypolska.pl
Ryan Holiday, bloger i specjalista od marketingu w sieci, obnaża skalę zakłamania i manipulacji, jakie zalewają internetowe media. Przedstawiając się jako "ekspert do spraw kontroli mediów", pokazuje, w jaki sposób serwisy informacyjne i błogi są sterowane przez potężne korporacje, które w wyrachowany sposób są w stanie wywołać "przypadkowy" skandal, stworzyć z dnia na dzień celebrytę czy rozpuścić szkodliwą plotkę na temat konkurencji. Wyznając własne winy, Holiday opowiada o schematach zarabiania pieniędzy przez blogerów, którzy jego zdaniem w znacznej większości handlują swoimi opiniami. Prezentuje też taktyki manipulowania informacją stosowane w sieci. "Dlaczego ujawniam te wszystkie sekrety? Ponieważ jestem zmęczony światem, gdzie blogerzy przyjmują łapówki, marketerzy pomagają pisać newsy, lekkomyślni dziennikarze rozpowszechniają kłamstwa - i wszystkim to uchodzi na sucho". Dołująca wizja współczesności.
-
Wojownik Pokoju Łukasz Chrzanowski
Nie ważne co o tobie mówią ważne, że mówią. Jest to niezmienne prawo w świecie show-biznesu. Ryan Holiday jest hieną medialną, która dla zwiększania zysków jest wstanie zrobić absolutnie wszystko. Od stworzenia strategi marketingowej, która polega na tym, by reklamować produkty związane z satanizmem na stronach katolickich, po reklamowanie usług aborcyjnych na stronach dla matek.
To nie jest etyczne, jest obrzydliwe ale tysiące ludzi praktykuje taki marketing. Ci ludzie nie cofną się przed niczym by wypromować produkt, zwiększyć zyski. Ryan Holiday jest nielicznym człowiekiem, który w swojej książkę przerywa milczenie i zdradza jak tacy ludzie jak on działa w świecie mediów.
Z KSIĄŻKI DOWIESZ SIĘ
Czemu kontrowersja przyciąga tłumy, jak bardzo ważne są statystyki na wszelkich stronach internetowych, jak współpracować z blogerami, manipulować za pomocą blogów, komunikatów prasowych, czemu niedługo zaleje nas fala korporacyjnych blogów,jak zarabiają wydawcy blogów . Dzięki książce poznasz wiele kampanii marketingowych, które z etyką nie miały nic wspólnego.
MOJE PRZEMYŚLENIA
W dzisiejszym świecie łatwo wierzyć w pogląd, że jesteśmy odporni na manipulacje. Być może sąsiedzi łykną wszystko co im reklamy mówią ale nie my. W praktyce okazuje się, że my jesteśmy odporni na manipulacje mediów i używamy telefonu marki HTC a sąsiedzi, którzy nie są odporni na manipulacje używają Samsunga. Prawda jest taka, że jesteśmy częściowo wolni na wszelkiego rodzaju komunikaty. A człowiek świadomy zdaje sobie sprawę w których momentach jest odporny a w których nie.
MOJA OPINIA NA TEMAT KSIĄŻKI.
Autor jest swego rodzaju guru od marketingu szeptanego. W swojej książce pokazuje czarną stronę marketingu. Mimo, że ona wywołuje niesmak przez, który sumienie piszczy i krzyczy. To taka wiedza jest dzisiaj niezbędna. By nie dawać sobą manipulować. Jakiś czas temu EMPIK wywołał fale kontrowersji, używając do reklamowania świąt „ aborcjonistki oraz satanisty”. Mimo że fala, która zalała Polskę wywołała niesmak i oburzenie Polaków. Wywołała także zwiększenie zysków dla firmy. Paradoksalnie dzisiaj nikt tego wydarzenia nie pamięta, gdyż ta informacja jest moralnym trupem. To nowe firmy wywołują podobne kontrowersje w celu zwiększenia zysków. W związku z tym warto przeczytać książkę. By nie dawać się wkręcać takim firmą w ich marketingowe zaplanowane akcje. W skali od 1 do 90 daje 84. Pozycja wyłącznie dla odważnych ludzi, którzy prawdę potrafią wziąć na klatę.
Ryan Holiday jest strategiem medialnym, który współpracuje z wieloma znanymi osobistościami, w tym Tuckerem Maksem czy Dovem Charneyem. Po tym, jak w wieku dziewiętnastu lat rzucił college i terminował u Roberta Greene, autora 48 praw władzy, doradzał wielu pisarzom, którzy doskonale się sprzedają, oraz muzykom, którzy zdobywają platynowe płyty. Obecnie jest dyrektorem marketingu w American Apparel, którego dokonania są znane na całym świecie. Kampanie reklamowe opracowane przez Ryana Holidaya były wykorzystywane jako „studia przypadków” przez takich gigantów jak Twitter, YouTube czy Google oraz omawiane w między innymi w AdAge, New York Times, Gawker czy FastCompany. Ryan Holiday mieszka w Nowym Orleanie i prowadzi stronę RyanHoliday.net. -
http://ekonomiaprzetrwania.pl Wojciech Głąbiński
Jak sprzedawać więcej książek? Co czyni z książki bestseller? Dlaczego po słabe książki sięga więcej czytelników niż po dzieła wybitne? Gdybym nie szukał odpowiedzi na tego rodzaju pytania, prawdopodobnie nie zainteresowałbym się postacią Ryana Holidaya [1], a tym bardziej jego książką “Zaufaj mi, jestem kłamcą” [2]. Stało się jednak inaczej. Przeczytałem ją z dużym zainteresowaniem, ale moje odczucia są co najmniej mieszane.
Holiday nazywa siebie – po części z nieskrywaną dumą, po części ze wstydem – ekspertem od manipulowania mediami. W zasadzie większość jego książki zajmują opisy oszustw, jakich dopuszczał się autor (lub jego koledzy po fachu), by osiągnąć zamierzony cel: sprzedać więcej produktów, zwiększyć klikalność konkretnych stron internetowych lub dotrzeć ze sfałszowanym przekazem do mainstreamowych mediów. A jeszcze lepiej, jeśli owe trzy cele udawało się zintegrować w ramach jednej akcji marketingowej.
Jednym z najbardziej znanych wyczynów Holidaya było podszywanie się za różnych ekspertów w serwisie HARO (Help A Reporter Out) [3], który służy jako pomost pomiędzy marketerami i PR-owcami a mainstreamowymi dziennikarzami. W efekcie publicyści z tak szanowanych i znanych mediów jak The New York Times, MSNBC, ABC News czy CBS połknęli haczyk i opublikowali artykuły [4] bazujące na zmanipulowanych informacjach. Po ujawnieniu oszustwa, redakcje zamieściły sprostowania [5], ale niesmak pozostał.
Problem z tą książką polega na tym, że cokolwiek napisałby Holiday, to ciężko będzie mu zaufać i uwierzyć w jego zacne intencje. Niby obiecuje w ostatnim rozdziale, że już więcej nie będzie manipulował mediami, bo to przynosi więcej szkody niż pożytku, ale z drugiej strony, mamy przecież do czynienia z produktem, który Holiday chciał sprzedać w jak największej ilości. Zasadnym jest więc pytanie: dlaczego Holiday miałby rezygnować ze swoich najlepszych, tajnych i oszukańczych metod, które sprawdzały się podczas promowania publikacji Roberta Greene’a [6] i Maxa Tuckera [7], w sytuacji, gdy wydaje własną książkę?
Niestety, wszystko wskazuje na to, że tego typu obawa ma solidne podstawy. Holidayowi wytknięto bowiem, że podczas promowania “Zaufaj mi, jestem kłamcą”, nadal stosował swoje marketingowe sztuczki, a wiele z nie tylko jego wypowiedzi i działań, ale też ze strony jego wydawcy, było mocno dwuznacznych i co najmniej niejasnych. [8]
Wracając do meritum: książka odsłania kulisy amerykańskiej blogosfery. A w zasadzie całej machiny, jaka stoi za mediami elektronicznymi. Holiday podkreśla, że “im większy nacisk na świeżość informacji jest kładziony w medium (blog, w dalszej kolejności gazeta, po niej czasopismo), tym częściej pracujący tam dziennikarz będzie czerpał z mało wiarygodnych źródeł online, takich jak serwisy społecznościowe.” [9] To po części tłumaczy, dlaczego o manipulacje w dzisiejszych czasach tak łatwo.
Jednak sednem do zrozumienia tej medialnej machiny rozpowszechniania manipulacji jest, zdaniem Holidaya, idea klikalności. Zarówno blogerzy, jak i największe media prasowe, są w stanie zrobić niemal wszystko, by zwiększyć ilość odsłon, co bezpośrednio przekłada się na przychody z tytułu wyświetlanych reklam. Nic odkrywczego, może poza jedną kwestią. Poraża skala nierzetelności i podatności na manipulacje wśród twórców newsów i innych treści internetowych. Mniej lub bardziej świadomie media, blogerzy i marketerzy powielają w nieskończoność informacje, które są zmanipulowane w jednym konkretnym celu: dotrzeć z informacją do jak najszerszego kręgu odbiorców. Za wszelką cenę.
Holiday przyznaje się chociażby do przekupywania blogerów, komunikowania się z głównymi mediami z fałszywych kont i podszywanie się pod ekspertów ze zmienioną tożsamością, a także do preparowania informacji, które stają się potem pożywką dla nieświadomych zasadzki dziennikarzy z głównych mediów. Czego odpryski widać czasem także w Polsce. Ale na szczęście tylko odpryski. Bo polską blogosferę od amerykańskiej dzieli przepaść. Inny rynek, inne budżety reklamowe, inny zasięg. A co za tym idzie, mniejsza podatność na manipulacje. Dlatego też książkę Holidaya należy traktować przede wszystkim jako ostrzeżenie przed potencjalnymi zagrożeniami, jakie niesie ze sobą coraz silniejszy trend postrzegania internetu jako głównego źródła informacji.
Casus Ryana Holidaya wydaje się być jednak zjawiskiem niepokojącym z jednego ważnego powodu: po lekturze jego książki można przecież zadać sobie pytanie, ilu takich Ryanów manipuluje blogerami i dziennikarzami, puszczając w obieg sfałszowane informacje, po to tylko, by z czasem podchwyciły je mainstreamowe media, nieświadomie realizując pierwotne założenia manipulatorów treści? Smutna prawda jest taka, że tego nie dowiemy się nigdy. Pozostaje nam więc być wyczulonym na mało wiarygodne informacje. Gorzej, jeśli popełniamy błąd autorytetu i zaczynamy wierzyć bez zastanowienia w to, co przekazują nam dziennikarze i publicyści.
[1] http://en.wikipedia.org/wiki/Ryan_Holiday
[2] “Zaufaj mi, jestem kłamcą”, Ryan Holiday, OnePress, 2014
[3] http://www.helpareporter.com/
[4] http://www.forbes.com/sites/davidthier/2012/07/18/how-this-guy-lied-his-way-into-msnbc-abc-news-the-new-york-times-and-more/
[5] http://www.poynter.org/news/mediawire/181626/ny-times-cbs-others-fix-stories-that-featured-fake-expert-ryan-holiday/
[6] http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Greene_%28American_author%29
[7] http://en.wikipedia.org/wiki/Tucker_Max
[8] http://www.poynter.org/news/mediawire/181742/telling-the-truth-about-media-manipulator-ryan-holiday/
[9] “Zaufaj mi, jestem kłamcą”, Ryan Holiday, OnePress, 2014, str. 31 -
Lektury Badacza LEKTURY.BADACZA
Muszę Wam się przyznać, że mam problem z tego typu książkami. Jakiego typu? Takimi, które na okładce obiecują ciekawe, kontrowersyjne treści. Takimi, w których pierwsze 2 strony składają się z rekomendacji innych osób/mediów etc. Zawsze wtedy węszę spisek – zastanawiam się czy dana książka jest na pewno dobra… Bywa, że jestem rozczarowany. Ale nie tym razem! „Zaufaj mi, jestem kłamcą” to pasjonująca lektura!
Autor książki – Ryan Holiday to strateg medialny i dyrektor marketingu w American Apparel. Przez wiele lat jak sam przyznaje celowo manipulował mediami internetowymi zwłaszcza blogerami. W pierwszej części swojej książki opisuje różne ciekawe sytuacje, kiedy za sprawą przemyślanego działania niewielkim kosztem potrafił wywołać w sieci liczne dyskusje na temat produktów jego klientów.
Ryan Holiday przez wiele lat nie był grzecznym chłopcem. W momencie kiedy promował książkę jednego ze swoich klientów najpierw wykupił w jednym z amerykańskich miast kilkanaście billboardów reklamujących tę pozycję… po czym je zniszczył. Zniszczył… i od razu to udokumentował. A następnie wysłał zdjęcia zniszczonych billboardów do jednego z blogerów, które szybko wrzucił je do Internetu. W sieci oczywiście rozgorzała gorąca dyskusja… a książka klienta Holidaya ostatecznie odniosła duży sukces sprzedażowy. To tylko jeden z wielu ciekawych case studies, które opisuje w swojej książce Holiday – chcecie więcej? Sięgnijcie sami po tę książkę :)
Holiday w swojej książce przytaczając historię mediów pokazuje jednocześnie do czego doprowadziły zmiany technologiczne. W momencie, kiedy żyliśmy w czasach, kiedy głównym źródłem newsów była gazeta bądź wieczorne wiadomości, wtedy dziennikarze mieli znacznie więcej czasu na przygotowanie wartościowych materiałów. News pojawiał się rano? To mamy cały dzień na przygotowanie materiału do wieczornych wiadomości. Coś wygląda podejrzanie? Dziennikarz ma wiele godzin, żeby spróbować zweryfikować dany temat z innymi osobami. Co się stało, kiedy upowszechniły się nowoczesne media? Zaczęła się pogoń za newsami. Często nie liczy się jakość publikowanego materiału, ale fakt, że danego newsa portal publikuje pierwszy, jeszcze przed konkurencją. Weryfikacja newsów? W momencie kiedy bloger dostaję gorącego newsa, którego ma na wyłączność, wtedy najczęściej nie zastanawia się nad jego prawdziwością. Wrzuca do sieci…. i obserwuje boom odwiedzin. Jeśli zacznie się zastanawiać czy na pewno dana wiadomość jest prawdziwa, to ryzykuje, że ktoś inny wrzuci danego newsa do sieci i zgarnie cały splendor. W takiej sytuacji liczy się każda minuta.
Co ułatwia manipulację dziennikarzami z mediów internetowych? Sposób rozliczania ich pracy. W mediach internetowych dla wydawców liczą się przede wszystkim odsłony. Czym bardziej kontrowersyjny temat tym więcej odsłon. Czym bardziej intrygujący tytuł (który niekoniecznie później jest bezpośrednio związany z tekstem) tym więcej wejść na stronę. I oto przede wszystkim chodzi. Czy materiał jest wartościowy na tyle, że zatrzyma czytelnika przez minutę, dwie na stronie – to już się nie liczy. Liczą się odsłony – stąd też praktyka do dzielenia (nawet niespecjalnie długich tekstów) na kilka podstron. A dlaczego dla wydawców tak ważne są odsłony? Bo za każdą odsłonę otrzymują od reklamodawców pieniądze. W momencie kiedy ma się 500 tysięcy odsłon miesięcznie znacznie łatwiej ściągnąć do siebie reklamodawców niż w sytuacji gdy mamy serwis ze znacznie bardziej wartościowym materiałem, ale które jest wyświetlany 50 tysięcy razy w ciągu miesiąca.
O ile w pierwszej części książki Holiday opisuje metody manipulacji blogerami i wyjaśnia czemu tak łatwo jest sprowokować dyskusję wokół swojego produktu w Internecie o tyle w drugiej części autor sypie swoją głowę popiołem. Wprost pisze, że się wstydzi tego co wcześniej robił. Jest mu żal, że dołączył do grona osób, które również przyczyniły się do „upadku mediów” jaki obserwujemy w przypadku treści cyfrowych. W tej części książki również jest wiele case studies… ale takich, które pokazują jak niesprawdzona plotka, która rozniesie się po sieci może zniszczyć życie człowieka. Liczy się kontrowersja, liczy się skandal – wielu dziennikarzy internetowych nie zastanawia się nad konsekwencjami swoich tekstów. Jednocześnie zabezpieczają się przed zarzutami odnośnie publikowania nieprawdy. Popularną metodą używaną w tym celu jest używanie licznych pytań w tekście. W tytule tekstu nie można napisać „Aktor X wykorzystywał 15 latkę”… ale za to pytanie „Czy to możliwe, żeby aktor X wykorzystywał 15 latkę” już przechodzi bez żadnych konsekwencji. Smutne.
Jeśli szukacie lektury dotyczącej zmian w mediach na przełomie ostatnich kilkudziesięciu lat – sięgnijcie po „Zaufaj mi…”!
Jeśli szukacie książki z mnóstwem ciekawych case studies dotyczących manipulacji w mediach internetowych – przeczytajcie „Zaufaj mi…”!
Jeśli chcecie się dowiedzieć dlaczego media internetowe tabloidyzują się – marsz do sklepu po „Zaufaj mi…”! :)
Gorąco polecam! Książkę możecie kupić w księgarni internetowej Onepress.
Na koniec: chcecie się dowiedzieć czy problem manipulacji mediami internetowymi istnieje również w Polsce? Zachęcam Was do przeczytania opinii kilku ekspertów. -
Rzeczpospolita Magdalena Lemańska
Blogerzy obnażeni, czyli o sztuce manipulowania
Autor tej książki, Ryan Holiday – jak sam wyjaśnia już w pierwszych zdaniach – zajmuje się okłamywaniem blogerów. „Zawodowo zajmuję się manipulowaniem mediami. Biorę pieniądze za oszukiwanie ludzi. Okłamuję media, aby one okłamywały Ciebie" – pisze i od razu w cynicznym wstępie niezwykle dowcipnie opowiada (choć to tak naprawdę opowieści przerażające), w jaki sposób powstają treści zapełniające dzisiaj wszelakie blogi.
Holiday (rocznik '87) jest znany na amerykańskim rynku ze swojej ostrej krytyki Web 2.0 (portali internetowych, których treści są tworzone przez samych internautów), w tym Wikipedii. W Polsce, gdzie księgarniane półki i internetowe portale zapełniają porady blogerów całkiem serio uważanych wciąż przez wiele środowisk za niezależnych internetowych specjalistów, przydałaby się podobna publikacja, otwierająca ich czytelnikom oczy na kulisy działalności takich witryn. – Pewna grupa czytelników tej książki, jeszcze zanim ją skończy, zapewne znienawidzi mnie za to, że także ich pozbawiłem złudzeń. Albo zwyzywa mnie od kłamców. Albo oskarży o przesadę. Być może Ty też wcale nie chcesz, bym demaskował twórców Twoich ulubionych stron internetowych jako idiotów, szarlatanów czy napuszonych krętaczy (chociaż nimi właśnie są).
Wszyscy jednak żyjemy w świecie pełnym oszustów, a Ty jesteś ich celem – stwierdza Holiday. A następnie w 24 rozdziałach dowcipnie i ciekawie, bazując na wielu przykładach z własnej kariery zawodowej („gdyby ktoś chciał być uprzejmy i elegancko scharakteryzować mój zawód, wówczas powiedziałby, że pracuję w dziale marketingu, w branży PR albo że specjalizuję się w planowaniu strategii marketingowych bądź reklamowych online"), wyjaśnia, co ma na myśli.
Mnie jego przykłady nie zaskakują, ale wielu czytelników wciąż, niestety, mogą zadziwić. Teksty kupowane na blogach to w tym biznesie czubek góry lodowej. Holiday opisuje znacznie ciekawsze przykłady manipulacji treściami tworzonymi przez internautów, łatwych do przeprowadzania, gdy zna się słabości przeciwnika.
Wyśmiewa np. Wikipedię, która często służy blogerom jako wiarygodne źródło informacji, gdy tymczasem można w niej podawać treści w taki sposób, że choć nie mijają się z prawdą, to jednak wprowadzają w błąd. „W świecie doskonałym autorzy tekstów powinni mieć możliwość przyjrzenia się zagadnieniu, sprawdzenia, czy warto się nim zająć, i porzucenia go, jeżeli szkoda nań czasu i energii. W świecie online luksus ten jest po prostu niedostępny. [...] Nie istnieje tak przyziemny temat, o którym nie dałoby się napisać posta" – pisze Holiday.
Z tego samego powodu łatwo trafić do autora blogu z notką prasową, którą profesjonalne redakcje mogą od razu odrzucić. „Blogerzy kochają komunikaty prasowe, bo dzięki nim nie muszą nic robić: tekst jest napisany, punkt widzenia określony, temat nośny, a ponieważ wszystko pochodzi z oficjalnego źródła, będzie kogo obarczyć winą, jeżeli materiał okaże się niewypałem" – pisze złośliwie Holiday i podaje dziesiątki przykładów „zanęcania", jak to określa, bardziej wybrednych internautów do pożądanych przez niego tematów.
Wszystko odbywa się z użyciem pieniędzy wielkich koncernów i innych sztuczek mających rozbudzić ciekawość internetowych „dziennikarzy" i sprawić wrażenie, że ich autor jest wiarygodnym tajnym źródłem wielkich wartych publikacji newsów. -
Magazyn Sukces KRZYSZTOF JENDRZEJCZAK 12/2014
W książce „Zaufaj mi, jestem kłamcą" Holiday odsłania kulisy funkcjonowania dzisiejszych mediów informacyjnych. Bez ogródek pisze o tym, jak blogerzy przyjmują łapówki, a marketerzy i PR-owcy podsyłają dziennikarzom newsy, które ci później bezkrytycznie powielają. Wyjaśnia przy tym, czym tak Holiday naprawdę są nowoczesne środki przekazu, i opisuje mniej lub bardziej wyrafinowane techniki służące manipulacji oraz łatwemu zyskowi. Zwraca też uwagę na niebezpieczne konsekwencje działania obecnego systemu medialnego, który potrafi nawet największego hochsztaplera wynieść na piedestał, a zniszczyć najwartościowszego człowieka. „Wszyscy [J żyjemy w świecie pełnym oszustów, a ty jesteś ich celem. Kant polega na tym, aby zrobić karierę i zbudować markę na cudzych plecach. Przedmiotami tej kradzieży są twoja uwaga i łatwowierność" - ostrzega Ryan Holiday. I chyba nie ma powodów, by mu nie wierzyć
-
Tygodnik Angora E.W. 47/2014
Media w jeden dzień potrafią uczynić człowieka sławnym na cały świat albo wtrącić go do więzienia, sprawić, by firma zarobiła krocie bądź zbankrutowała. W dobie internetu ta władza stała się jeszcze potężniejsza, ale nie rządzi samodzielnie. Stoją za nią wielcy manipulatorzy - marketingowcy i medialni stratedzy. Tacy jak Ryan Holiday, autor książki „Zaufaj mi, jestem kłamcą".
Jeśli używasz mediów społecznościowych, powinieneś przeczytać tę książkę. Powinieneś ją przeczytać również, jeśli korzystasz z mediów głównego nurtu. Oba są ze sobą nierozerwalnie związane i jest to, szczerze mówiąc, trochę przerażające. Ryan Holiday obnaża problemy, które pojawiają się, kiedy ludzie bez szkolenia czy etyki dziennikarskiej posługują się dziennikarskimi narzędziami. Obnaża (...) praktykę blogów kształtujących dzisiejsze wiadomości (...). Skradzione dokumenty, spreparowane komentarze, fałszywe skandale (...). Blogerzy kłamią, skłócają i atakują, by uzyskać więcej „kliknięć" i wejść na stronę, a tym samym więcej pieniędzy.Arlene (Ottawa, Kanada)
To rozprawa o słabości dziennikarstwa internetowego w epoce mediów społecznościowych (...). Wiadomości online trudno uznać za informacje. Te sensacje i historie nie są oparte na faktach (...). Autor twierdzi, że dziennikarstwo internetowe zajmuje się rzeczami, albo nic nieznaczącymi, albo nawet nieprawdziwymi (...). Dysfunkcja nowoczesnych mediów działa na szkodę firm, polityków, a zwłaszcza odbiorców wiadomości. Jedynymi, którzy na tym korzystają, są same media i ich reklamodawcy.
Adam Wiggins (USA)
Ryan Holiday pokazuje, jak łatwo można manipulować wiadomościami albo wręcz je fabrykować. Robią to PR-owcy i ludzie, którzy chcą podsunąć innym swoje poglądy (...). Autor maluje straszny obraz świata, gdzie odpowiedzialność została całkowicie wyrugowana z dziennikarstwa.
Tyler (USA)
Jedna z najbardziej wstrząsających książek, jakie czytałam. Z jakiegoś powodu wierzyłam kiedyś, że celem publikowania wiadomości jest głoszenie prawdy w sposób bezstronny. W rzeczywistości jest to sprzedaż newsów. A teraz, wraz z epoką mediów społecznościowych, my sami staliśmy się częścią mediów. Możesz powiedzieć co chcesz, aby manipulować ludzkimi przekonaniami, a w internecie twoje słowa pozostaną na zawsze. Bardzo przerażające, jeśli ktoś robi to celowo i bezkarnie.
Lorie (USA)
Po lekturze tej książki nie mogę czytać jakichkolwiek wiadomości w internecie, nie zastanawiając się, czy nie są one przypadkiem korporacyjnym produktem albo atakiem mającym kogoś lub coś zniszczyć (...). Przeczytaj tę książkę i dowiedz się, jak (...) obecny system mediów wydaje się niemal stworzony do manipulacji, jak prawie wszystko w internecie jest jednym wielkim boiskiem marketingowym, jak umiera dziennikarstwo.
Nick Scott (USA)
Zacząłem używać internetu inaczej niż dotychczas i stałem się o wiele bardziej sceptyczny wobec wiadomości, które tam czytam. Nawet na tak renomowanych stronach jak CNN czy New York Times.
Daniel Pinto (Rio de Janeiro, Brazylia)
Wybrała i oprac. E.W. Na podst.: goodreads.com, amazon.com -
POLSKA - DZIENNIK ŁÓDZKI MAREK NIEDŹWIECKI
„Zaufaj mi, jestem kłamcą. Wyznania eksperta ds. manipulowania mediami" Ryana Holidaya mogą zostać potraktowane jako poradnik dla tych, którzy chcą pójść w ślady autora lub ostrzeżenie dla chcących uniknąć tego typu manipulacji. Autor zapewnia bowiem, że sztuka manipulowania mediami to nic trudnego. Są one bowiem w stanie wynieść kogoś na piedestał w jednej chwili, po czym bez wahania go z niego strącają. Jak to się robi... - dowiemy się po tej, coraz bardziej wciągającej kartka po kartce, pasjonującej lekturze.
Szczegóły książki
- Tytuł oryginału:
- Trust Me, I'm Lying: Confessions of a Media Manipulator
- Tłumaczenie:
- Katarzyna Rojek
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-246-9246-0, 9788324692460
- Data wydania książki drukowanej:
- 2014-10-27
- ISBN Ebooka:
- 978-83-246-9247-7, 9788324692477
- Data wydania ebooka:
-
2014-11-03
Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@onepress.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 26132
- Rozmiar pliku Pdf:
- 3.4MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.2MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 3.2MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF
- Pobierz przykładowy rozdział EPUB
- Pobierz przykładowy rozdział MOBI
- Zgłoś erratę
- Kategorie:
Komunikacja i negocjacje
Marketing
Kompetencje osobiste
Social Media
- Serie wydawnicze: Power
Spis treści
- Wprowadzenie (7)
- 1. Blogerzy jako twórcy newsów (19)
- 2. Jak stworzyć coś z niczego w trzech prostych krokach (27)
- 3. Wielki blogowy przekręt, czyli jak zarabiają wydawcy blogów (45)
- 4. Taktyka I: blogerzy są biedni - więc pomóż im płacić rachunki (57)
- 5. Taktyka II: mów to, co chcą usłyszeć (67)
- 6. Taktyka III: dawaj nie to, co dobre, ale to, co chodliwe (79)
- 7. Taktyka IV: pomagaj im oszukiwać ich czytelników (93)
- 8. Taktyka V: sprzedawaj im to, co mogą odsprzedać (wykorzystywanie problemu jednorazowości) (101)
- 9. Taktyka VI: sprowadzaj wszystko do właściwego nagłówka (115)
- 10. Taktyka VII: zabij ich obfitością odsłon (123)
- 11. Taktyka VIII: używaj technologii przeciwko niej samej (135)
- 12. Taktyka IX: po prostu zmyślaj (inni też to robią) (145)
- 13. Irin Carmon, The Daily Show i ja, czyli o tym, ile złego może narobić bloger (157)
- 14. Jest nas więcej. Panteon manipulatorów (169)
- 15. Słodkie, lecz złe. Taktyki stosowane w rozrywce online, które odurzają i Ciebie, i mnie (177)
- 16. Gospodarka podlinkowana. Złudzenia co do źródeł (185)
- 17. Internetowe naciągactwo. W obliczu wyłudzeń w sieci (199)
- 18. Iteratywny szwindel. Fałszywa filozofia dziennikarstwa internetowego (209)
- 19. Mitologia sprostowań (223)
- 20. O trwaniu w złudzeniach (235)
- 21. Mroczna strona sarkazmu. Gdy atakuje poczucie humoru (245)
- 22. Ceremonia upokorzenia w XXI wieku. Blogi jako nośniki nienawiści i narzędzia kary (257)
- 23. Witamy w nierzeczywistości (265)
- 24. Jak czytać blogi. Aktualizacja wszystkich zrelacjonowanych kłamstw (273)
- WNIOSKI. A więc... co dalej? (279)
- Podziękowania (289)
- Literatura cytowana (291)
- Literatura dodatkowa (294)
Część I. Pora karmienia potwora. Czym jest blog?
Część II. Potwór atakuje. Jakie funkcje pełni blog?
Dzieki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
W przypadku usługi "Druk na żądanie" termin dostarczenia przesyłki może obejmować także czas potrzebny na dodruk (do 10 dni roboczych)
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.


Oceny i opinie klientów (1)
(1)
(0)
(0)
(0)
(0)
(0)
6 oceniona przez:
2020-11-07