ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »
« < 1360 1361 1362 1363 1364 ... 1838 > »

Negocjacje. Przez rozmowę do celu. Poradnik bez kantów

Żyjemy wśród innych ludzi i w relacjach z nimi wchodzimy w różne układy. Uczymy się, jak postępować, by nasze życie było jak najlepsze. Negocjacje to klucz do osiągnięcia naszego celu.

Na początku autorka formułuje 10 najważniejszych negocjacji w naszym życiu, wymieniając wśród nich m.in. przyjęcie oferty pracy, zakup auta, kupowanie domu, planowanie ślubu, rozwód czy spisywanie testamentu. Negocjacje większości ludzi kojarzą się źle i są sytuacją, której się unika. Jak się jednak okazuje w trakcie lektury tej ciekawej i praktycznej książki, zupełnie niepotrzebnie.

Sztuka negocjacji jest sztuką ukazywania innym danej sprawy tak, by zrozumieli nasz punkt widzenia. To również umiejętność analizowania rozmówcy – odczytywania sygnałów płynących z jego postawy, gestów i mimiki.
Umiejętność negocjacji przydaje się tak samo w życiu osobistym, jak i w biznesie, handlu czy polityce. Dlatego warto posiąść jej tajniki, a pomoże w tym prezentowana książka. Uczy ona, jak nabrać pewności siebie i mieć odwagę powiedzieć, czego się oczekuje.

Ważne jest też wybranie odpowiedniego momentu, by rozpocząć walkę o osiągnięcie swego celu. Trzeba ten cel odpowiednio sprecyzować i rozważyć możliwe ustępstwa, a także przemyśleć swoją strategię i argumenty. Nie bez znaczenia jest też zebranie informacji o naszym przeciwniku oraz wybór miejsca negocjacji.
Szczególnie cennym rozdziałem jest ten przedstawiający różne typy osobowości negocjatorów. Pozwala on nam poznać samych siebie i określić własne możliwości.

Ta publikacja pomaga zrozumieć reguły rządzące prowadzeniem negocjacji. Dzięki niej każdy może wypracować własny styl i strategię. Jeśli więc chcesz nabyć tych cennych umiejętności, powinieneś sięgnąć po ten poradnik. Poznasz tu różne style negocjowania – od rodzicielskich po prawnicze czy handlowe. Miarą sukcesu jest tu skuteczność, a tę można osiągnąć tylko dzięki wiedzy i praktyce. Nie bój się więc negocjować i korzystaj z rad zawartych w tej książce, z powodzeniem zastępującej profesjonalny kurs! Polecam gorąco!
urodaizdrowie.pl Anita S., 2012-01-30

Social Media Marketing. Odkryj potencjał Facebooka, Twittera i innych portali społecznościowych

„Jak to się robi w nowych mediach?”

Powyższy cytat odwołuje się do jednego ze sloganów widocznych na okładce „Social media marketing” Liany „Li” Evans. Książkę ową, otrzymałem do recenzji od księgarni One Press, tym samym rozpoczynając współpracę, mam nadzieję, że owocną, bo książek wciąż mi brakuje. ;)

Tytuł książki w zasadzie tłumaczy pokrótce to, co znajdziemy na kolejnych jej stronicach. We wstępie jeszcze kilka słów o autorce, Liana Evans, z wykształcenia PRowiec i informatyk. Pracę rozpoczynała jako specjalista od marketingu w wyszukiwarkach, prowadzi również własnego bloga „Search Marketing Gurus”. Te 300 stron składajace się na „Social media marketing” to jej przemyślenia i rady dla ludzi, którzy pracują lub dopiero zaczną pracować w przestrzeni mediów społecznościowych. Właśnie, kto powinien zajmować się social mediami?

Co nie przypadło mi do gustu podczas lektury?

Przede wszystkim autorka dyskredytuje prace agencji, uważa, że tylko klient zna swój produkt na tyle, żeby go wypromować w mediach społecznościowych i skutecznie nawiązać dialog. Ok, może w USA, ale w Polsce wewnętrzne komórki social mediowe nawet w dużych firmach do rzadkość. Po prostu ludzie, którzy wiedzą co w trawie piszczy zatrudniają się w agencjach. Uczęszczają również na szkolenia produktowe, śledzą rynek do którego przynależy klient, starają się zdobyć wszelkie potrzebne know how, aby prowadzić skuteczne kampanie. Za tą wadą idą również liczne odwołania autorki do wprowadzania polityki social mediowej w firmie, po prostu pominąłem te rozdziały, bo sam pracuję w tej chwili po stronie agencji.

Mankament drugi, autorka wymienia wiele platform i serwisów, które w Polsce są postrzegane marginalnie albo ich czas świetności minął… Czytając trzeba wziąć na to poprawkę i z tym łączy się ostatnia moim zdaniem wada tej publikacji: każda książka o Internecie jest przeterminowana już w chwili wydania. Co nie znaczy jednak, że książka jest bezwartościowa, po prostu chciałem najpierw wylać swoje żale, żeby przejść do tego co w twórczości pani Evans mi się spodobało.

„Odkryj potencjał Facebooka, Twittera i innych portali społecznościowych”

Nie istnieje idealna publikacja książkowa na temat jak prowadzić kampanie w mediach społecznościowych, podobnie ma się rzecz z książkami na temat Public Relations, po prostu szybko się przeterminowują, co nie znaczy, że nie można z nich czerpać inspiracji. Co w tej materii oferuje nam omawiana pozycja?

Przede wszystkim autorka potępia podejścia ad hoc do mediów społecznościowych. Pierwsza część książki (łącznie jest ich pięć), to skupienie się na budowaniu strategii, poznawaniu grupy odbiorców i dobieraniu odpowiednich serwisów, w których ta grupa docelowa się udziela. W Polsce mamy o tyle łatwiej, że tych serwisów topowych jest stosunkowo mało i research zajmuje mniej czasu.

Kolejnym pryncypium, na które zwraca uwagę autorka, to dialog, a nawet jak niedawno pisał Blogosławiony, multilog. Zawsze gdzieś internauci będą rozmawiać o danej marce i zadaniem dobrego community managera lub social media konsultanta jest dotrzeć do źródła rozmowy, obserwować i ewentualnie grzecznie się wtrącić.

„Dialog i tak ma miejsce – z Tobą czy bez Ciebie”

Nie można lekceważyć roli mediów społecznościowych, ponieważ są świetnym narzędziem wizerunkowym i jeśli brand/firma nie zadbają o to, żeby złagodzić ton tychże, to kto zrobi to za nich? Dużo miejsca poświęcono również wadze monitoringu social media.

Liana Evans większość swoich tez, popiera krótkimi case’ami, które nie są na pewno wyczerpujące, ale obrazują opisywane zagadnienia. I tak znalazło się miejsce dla Pizzy Hut i jej „twitterowego stażysty” czy zmiany polityki obsługi klienta w firmie Dell. Mamy więc dwie strony medalu, sukcesy i porażki w social media, a wiadomo, że dobrze jest nie popełniać czyichś błędów.

Czy warto poświęcić 49 złotych na tą książkę?

Tak, moim zdaniem warto. Czemu, skoro już na wstępie wytknąłem jej braki? Oprócz wyraźnych zalet książka pokazuje amerykańskie standardy sprzed dwóch lat, a polska branża ma mniej więcej tyle obsuwy za zachodem (czy to socialowa, czy PRowa), więc niektóre case’y mogą być w miarę aktualnymi inspiracjami.

Co więcej jest to skumulowana wiedza na temat mediów społecznościowych, z której możemy uszczknąć ciekawe fragmenty do podesłania dla klienta, jeśli ten do końca tego medium nie rozumie, bo całość jest też napisana bez żargonowego zatchnięcia. Prosty język, proste przykłady i przekaz.

I na koniec warto przypomnieć, że autorka nie postrzega social mediów niczym koń z klapkami na oczach. Patrzy na nie przez pryzmat zarówno marketingu, ROI, narzędzia wizerunkowego, obsługi klienta i pozycjonowania brandu.

„Twoje treści muszą być wartościowe”

Oczywiście kilka słów autorka poświęciła również contentowi, ale to już mam nadzieję doczytacie sami. Dla mnie była to całkiem pożyteczna lektura, oby i dla Was stała się wartościowa.

Rzekłem!
pijarukoksu.wordpress.com Jakub „Pijaru Koksu” Prószyński

Tybet. Legenda i rzeczywistość. Wydanie 2

Marek Kalmus, autor „Tybet, legenda i rzeczywistość” był gościem Wydawnictwa Bezdroża podczas Targów Książki 2009. Napisaną przez niego książkę wydano już po raz trzeci, tak wielkim cieszy się powodzeniem wśród czytelników.

-To wydanie jest zaktualizowane pod kątem najnowszej sytuacji politycznej oraz poszerzone o indeks z glosariuszem – mówi Ewelina Wolna z Wydawnictwa Bezdroża. -Skoro jest zainteresowanie książką to należy ją udoskonalać, tym bardziej, że problem Tybetu jest wielu osobom bliski – dodaje. „Tybet, legenda i rzeczywistość” nie jest typową monografią. Wprawdzie piszę o historii Tybetu, o kraju jako takim od strony geograficznej, przyrodniczej, o różnych kwestiach związanych z buddyzmem tybetańskim, ale również zamieściłem wiele ciekawostek mniej znanych, jak np. o amuletach tybetańskich, medycynie tybetańskiej, trochę o systemie kalaczakry, o Szambali, mitycznej krainie. Jest to więc książka wieloaspektowa – opisuje Autor.

-Marzy mi się napisanie kolejnych książek, o sztuce tybetańskiej i jej korzeniach i znaczeniu. Tak naprawdę sztuka tybetańska to sztuka sakralna, ma ona wielopoziomowe znaczenia, to jest sztuka symboliczna, trudno zrozumiała z naszego zachodniego punktu widzenia, mająca czasami zupełnie bezsensowne interpretacje i konotacje. Poza tym jest niezwykle ciekawa, barwna, bujna, ma wiele zakorzenień w różnych rejonach sztuki: w sztuce starożytnych Indii, w sztuce greckobuddyjskiej, Azji centralnej, szlaku jedwabnego, troszkę wpływów chińskich. Od tej strony chciałbym to czytelnikom objaśnić – dodaje.

Drugim pomysłem Marka Kalmusa jest książka o tej części Tybetu, która jest od ok. 150 lat w Indiach. -Od wielu lat sporo tam jeździłem, są to przepiękne tereny, gdzie zachowało się bardzo dużo starych klasztorów, bo rewolucja kulturalna tam na szczęście nie zaistniała i tam jest żywy buddyzm tybetański cały czas. Jest to też kraina, gdzie dociera dużo turystów, w tym bardzo dużo Polaków, jest tam dużo taniej i łatwiej dojechać, niż do Tybetu chińskiego. – dodaje. Obserwując kolejki czytelników, które ustawiały się aby choć przez chwilę porozmawiać z Markiem Kalmusem nie ma wątpliwości, że każda kolejna Jego książka okazałaby się ważnym wydarzeniem.
www.salonliteracki.eu 2012-02-02

Logo Design Love: Zaprojektuj genialny logotyp!

“Firma bez logo jest jak człowiek bez twarzy” i w tym aspekcie jest to stu procentowa prawda. Z jednej strony firmy nie posiadające logo tłumaczą brakiem zapotrzebowania na nie lub brakiem pieniędzy. W przypadku pieniędzy może się okazać, że inwestycja w logotyp zwróci się szybciej niż wydaje się to właścicielowi firmy. Każdego dnia widzimy dziesiątki logotypów różnych firm, i na dodatek są to takie, które jesteśmy w stanie naszkicować z pamięci. Nieprzypadkowo twórcy logotypów stawiają na prostotę, bowiem to ona jest uznawana za element, który zadecyduje o tym czy nasz mózg będzie w stanie spamiętać logo danej firmy czy nie.

Książka Logo Design Love jest świetnym podręcznikiem dla osób, ktore chcą poznać tajniki projektowania długowiecznych logotypów, dowiedzieć się jak wycenić swój projekt oraz na co warto zwracać uwagę przy jego tworzeniu. W dodatku została napisana przez grafika z bogatym doświadczeniem prowadzącym również takie blogi jak logodesignlove.com lub davidairey.com. Dlatego też zachęcam do lektury bogatej w szereg wskazówek i porad.

Nawiązując do prostoty, o której wcześniej wspomniałem autor książki David Airey porównuje Mona Lisę i prosty logotyp. Łatwiej będzie nam zapamiętać jeden element, np. uśmiech Mony Lisy niż kilka innych szczegółów takich jak strój, ułożenie rąk albo tło, na którym została namalowana. Co w przypadku, kiedy miałbyś naszkicować logo McDonald’s oraz wizerunek Mony Lisy? Które z Twoich dzieł przypominałoby oryginał? Na to pytanie odpowiedz sobie sam, ale po odpowiedź odsyłam do książki.

Okazuje się, że wokół nas są setki logotypów, na które już z przyzwyczajenia nie zwracamy większej uwagi w naszym domu. Autor poświęcił 33 minuty swego życia, aby sfotografować każdy logotyp, który spotkał przy wykonywaniu porannych czynności od momentu dźwięku budzika. Wyniki tego eksperymentu są dość interesujące. W dodatku po przeczytaniu tej części z jeszcze większą ochotę chce się czytać kolejne rozdziały.

Bardzo ważnym elementem przy tworzeniu logotypu jest gromadzenie informacji, które pozwoli nam określić potrzeby danej firmy. Należy pamiętać przy zadawaniu pytań, że zapotrzebowanie poszczególnych firm i branż są zróżnicowane. Od podstawowych pytań nawiązujących do historii firmy i jej konkurencji po takie dotyczące kojarzonych słów z daną firmą. Właśnie w tej książce znajdziemy wiele pytań i odpowiedzi na tego typu zagadnienia.

Kolejnym ciekawym zagadnieniem pojawiającym się w następnym rozdziale jest wycena projektu. Pewnie nie jednokrotnie zastanawiałeś się ile wziąć za wykonanie projektu. Wiedza zawarta w tym rozdziale nie tylko posłuży w wycenie projektu logotypów, ale również innych usług wykonywanych przez Ciebie. Airey w swojej książce przedstawia kilka czynników, które decydują o cenie projektu graficznego. Do takich m.in. zalicza się poziom Twoich kompetencji, czas realizacji projektu, a nawet bieżąca sytuacja gospodarcza.

Odnosząc się do sytuacja gospodarczej wiele firm szuka oszczędności, dlatego też odpowiednio dostosowana kwota za projekt jest jedną z ważnych kwestii, ale i zaliczka, która pozwoli nam się zabezpieczyć przed klientem-oszustem. Co w sytuacji, kiedy rozpoczeliśmy już tworzenie projektu, wysyłamy pierwsze wypociny, a nasz klient nagle wyparował? Zapewne wielu projektantów(szczególnie stawiających pierwsze kroki) trafiło choć raz na takiego klienta. Dla tych którzy chcą się tego ustrzec, autor w klarowny sposób radzi w jaki sposób pobierać zaliczki i od czego uzależnić ich wysokość.

W dalszych rozdziałach znajdziemy szeroki opis tworzenia mapy myślowej, ale na sam koniec autor pozostawił nam kilkanaście porad dotyczących projektowania logo, których zapewne na próżno szukać w sieci.

“Nigdy nie przestawaj projektować, nawet jeśli nie masz akurat żadnego konkretnego zadania. W ten sposób zachowasz świeżość umysłu i nie stracisz motywacji”, a wszelkie niedociągnięcia i braki wiedzy zdobywaj poprzez czytanie tej książki.
polishwords.com.pl 2011-12-19

Żydowska mądrość w biznesie. Jak odnieść prawdziwy sukces dzięki lekcjom z Tory i innych starożytnych tekstów

Przypomnijmy sobie opowieść z Księgi Rodzaju (czyli, jak chcą religijni Żydzi, z pierwszej księgi Tory). Kiedy Bóg zobaczył, ze mieszkańcy Sodomy i Gomory za nic mają jego prawa, nurzają się w rozpuście i wszeteczeństwie, postanowił zniszczyć oba miasta ognistym deszczem. Zwierzył się ze swoich zamiarów Abrahamowi, który zaczął go błagać o zmianę decyzji. I udało się. Wszechmogący, wszechpotężny Bóg zgodził się zmienić swoją decyzję i odstąpić od zamiaru, jeśli w miastach znajdzie się choć pięćdziesięciu sprawiedliwych, a potem ustąpił jeszcze i zgodził się tylko na dziesięciu. I choć także tylu sprawiedliwych się nie znalazło i grzeszne miasta spłonęły, to jednak udało się ocalić sprawiedliwego Lota i jego rodzinę. Rabin Brackman i finansista Jaffe proponują, aby w tej historii dostrzec nie tylko znaczenia religijne, ale także całkiem praktyczną, przydatną w biznesie wskazówkę dotyczącą technik negocjacyjnych. „Analiza negocjacji prowadzonych przez Abrahama pokazuje - piszą - że wykorzystał on technikę ataku dwuskrzydłowego, opierając się przede wszystkim na zadawaniu pytań. Po pierwsze - zakwestionował słuszność odpowiedzialności zbiorowej. Po drugie - zasugerował, że w Sodomie i Gomorze mogą tez mieszkać liczni sprawiedliwi ludzie. (...) Możemy uznać, że strategia Abrahama polegała na negocjowaniu nie ceny (zniszczenie Sodomy i Gomory), lecz warunków (ustalenie, jakie okoliczności muszą zajść, by sprawiedliwość mogła zostać wymierzona). Innymi słowy, nie ryzykował wszystkiego, prosząc Boga o całkowitą zmianę decyzji (...). Zamiast tego kwestionował wątek poboczny, pytając, czy słusznie jest zabijać sprawiedliwych razem z nikczemnikami. To mu dało szersze pole do negocjacji. (...) Bóg dostał to, czego chciał, czyli zniszczył miasta. Abraham dostał to, czego chciał, czyli upewnił się, ze wyrok będzie sprawiedliwy, a sprawiedliwi nie zginą za grzechy innych."

Autorzy na niezliczonych podobnych przykładach pokazują, że to, co stereotyp nazywa żydowską smykałką do interesów, wynika z głęboko uwewnętrznionego w ciągu tysięcy lat obcowania z tekstami Tory oraz jej późniejszych pochodnych przekazu. Przekazu, który zresztą dziś jest dostępny także dla nie-żydów, którzy dzięki uważnemu studiowaniu świętych ksiąg judaizmu mogą także osiągnąć biznesowy sukces.
Magazyn Literacki Książki Jarosław Górski, 2012-01-01
« < 1360 1361 1362 1363 1364 ... 1838 > »