ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »
« < 1338 1339 1340 1341 1342 ... 1841 > »

Filozofia sukcesu, czyli f**k it

Pewnego dnia John C. Parkin i Gaia Pollini postanowili otworzyć w sercu Włoch ośrodek wypoczynkowy, który nazwali „The Hill That Breathes”… Ośrodek ten miał być oazą, w której odwiedzający go goście mieli odnaleźć spokój. I tak też w gruncie rzeczy było – ludzie, którzy do niego trafiali uczyli się dystansować i uwalniać od tego, co ich w jakikolwiek sposób ograniczało, w myśl jednej zasady, na którą składały się dwa proste słowa: „Pieprz to”. Dla jednych zabrzmi dziwacznie, dla drugich całkowicie znajomo…

Nie od dziś wiadomo, że ludzie mają tendencję do przesadzania i znajdowania problemów tam, gdzie ich nie ma. Czy aby na pewno jest to takie dobre? Z całą pewnością nie, a już na pewno nie na dłuższą metę. Więc po co rwiemy sobie włosy z głowy, zamiast wszystko na spokojnie przemyśleć? Przyczyna jest prosta – zbyt poważnie wszystko traktujemy.

Książka „Filozofia sukcesu, czyli f**k it!”, która kryje w sobie niebanalne przesłaniem łamie nasze standardy myslenia – autorzy nawołują do zdystansowania się wobec wszystkiego, co nas martwi i trafi. I jak się okazuje, wcale nie jest to takie trudne!

„Filozofia sukcesu…” to mała perełka, która ma wielką moc. Można ją czytać od początku do końca, bądź na wyrywki, otwierając na chybił trafił – za każdym razem trafi nam się prosta rada, która sprawi, że uśmiechniemy się od ucha do ucha. Książka ta przede wszystkim pokazuje, że czasem lepiej jest najzwyczajniej w świecie odpuścić, niż brnąć w coś, co zamiast nas uszczęśliwić, przynosi nam dodatkowe problemy i zmartwienia.

Z całą pewnością znajdą się osoby, które uznają tę książkę za coś absurdalnego i totalnie zbędnego, co kosztuje znacznie więcej, niż powinno. Pieprzyć to! Życie jest jedno, a i tak nigdy nie dogodzimy każdemu. Nie musimy! Na szczęście nie mamy takiego obowiązku. Tym, którzy chcą się uśmiać, bądź sprawić komuś niebanalny prezent z przymrużeniem oka, dając do zrozumienia, żeby nieco spuścili z tonu, z pełną odpowiedzialnością polecam książkę głoszącą nową, lepszą filozofię – „F**k it! By żyło się lepiej!” Tym, którzy nie maja poczucia humoru i dystansu do siebie i swoich pieniędzy radzę… poszukać jej w bibliotece ;)
molksiazkowyy.blogspot.com 2012-03-24

Trening intelektu. Wyćwicz pamięć, koncentrację i kreatywność w 31 dni

Od dawna mam obsesję na punkcie możliwości intelektualnych mojego mózgu, rozwijaniu i ćwiczeniu pamięci oraz nieustannym poszerzaniu jego możliwości. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak pojemny jest ten organ i jak bardzo może nas jeszcze zaskoczyć. Po lekturze i pracy z tą książką spojrzyjcie na siebie z zupełnie innej strony.

Książka to wynik wieloletniej pasji neurobiologią i neuropsychologią oraz ciężkiej pracy dwóch ambitnych kobiet. Autorki stawiają przed nami olbrzymie wyzwanie. "Wyćwicz pamięć, koncentrację i kreatywność w 31 dni". Brzmi strasznie? Przeraża Was to? Myślicie, że jest to niemożliwe lub będzie kosztowało Was to dużo czasu? Nic bardziej mylnego.

Podręcznik podzielony jest na 31 rozdziałów - każdy na każdy dzień wyzwania. W każdym w nich znajduje się szereg łamigłówek, zagadek matematycznych, obliczeń, ćwiczeń skojarzeniowych i wykreślanek. Z każdym dniem musimy rozwiązać ich więcej, w znacznie krótszym czasie. Jest to znakomita zabawa i uwierzcie mi świetny trening. Osobiście wykorzystywałam każdy rozdział przed przystąpieniem do nauki w czasie sesji i był to dla mnie doskonały trening, który nieco "rozruszał" moje zwoje mózgowe.

To co bardzo podoba mi się w tej książce to właśnie jej formuła. Można wspaniale się bawić, jednocześnie poprawiając kondycję intelektu. Należy jednak pamiętać, że każde z zadań wymaga maksymalnego skupienia, koncentracji i uwagi. Bardzo trudno jest jednocześnie zatopić się w ćwiczeniach, słuchać muzyki, buszować w internecie i rozmawiać przez telefon. Skupienie i jeszcze raz skupienie. Inaczej nie przyniesie nam to oczekiwanych efektów. To, ile siły i starań włożymy w zadania, przełoży się na wyniki.

W książce czytelnik znajdzie także tabelę osiągnięć, dzięki której efekty pracy można kontrolować na bieżąco. Na samym końcu podręcznika znajdują się odpowiedzi do każdego zadania. Rzecz jasna zaglądanie podczas wykonywania testu w rzeczone miejsce jest absolutnie zabronione:)

Podsumowując jest to świetna książka dla wszystkich tych, którzy przygotowują się chociażby do egzaminów lub matury, a także dla tych, którzy tak jak ja, wiecznie dążą do doskonałości w tej dziedzinie i pragną wytrenować swoje zdolności intelektualne.
Ktoczytazyjepodwojnie.blogspot.com kolmanka, 2012-03-22

Tysiąc szklanek herbaty. Spotkania na Jedwabnym Szlaku

Za uprzejmością wydawnictwa „Bezdroża” wpadła nam ostatnio w ręcę książka Robba Maciąga „1000 szklanek herbaty”. Patryk głównie szeleszcze kartkami literatury fantasy, ja od czasu do czasu flirtuje z górskimi opowieściami i opowiadaniami, ale nie da się nie mieć chrapki na książkę podróżniczą. Tym bardziej taką, która przedstawia przygody przeżyte podczas rowerowego przemierzania Jedwabnego szlaku.

Robb w raz ze swoją żoną Anią wybrali się na przejażdżkę. Za cel obrali sobie przejechanie trasy legendarnego Jedwabnego Szlaku, co już samo w sobie jest łamiącą moje serce przygodą. Kolejno Syria, Turcja, Iran, Turkmenistan, Uzbekistan, Chiny i na końcu Laos. Ciekawe co na to chłopaki z Tour De France…

Właściwie książka opowiada nie tyle o przejechaniu przez te wszystkie państwa, co o spotkaniach z ich mieszkańcami. Poznani w trasie ludzie zawsze w emocjonalny sposób wpływają na podróżnych i to właśnie ich historie przedstawione są w książce. I to jak im się żyje. Bardzo plastycznie opisane sytuacje z życia ludzi mieszkających w krajach, które tak na prawdę większość naszego społeczeństwa zna tylko z nazwy, pozwalają docenić to co się ma i sprawiają, że zaczynasz się poważnie zastanawiać czy już właśnie w tym momencie nie powineneś zacząć pakować plecaka. Siedząc w swoim wygodnym skórzanym fotelu w świeżo pomalowanym pokoju wystarczy wziąć do ręki książkę Robba by w mgnieniu oka przenieść się na przykład do pamirskich osad, do których oprócz tych co muszą, zaglądają jedynie osoby chcące dowiedzieć się o życiu czegoś więcej.

Fragment książki:

„Życie w Pamirze jest ciężkie dla wszystkich. Zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt, a i maszyny nie mają lekko. Kurz, pył, mało tlenu w powietrzu. Wszystko rdzewieje, zgrzyta, zapycha sobie różne filtry i pali dwa razy więcej paliwa niż na nizinach. Paliwo… ktoś przywiezie w beczce. Sprzeda po półtora dolara za litr, i to ledwie za benzynę 76 oktanów. I jakoś nikt stąd nie ucieka. Pojedynczy ludzie – to oczywiste, ludzie zawsze będą szukać szczęścia w innych krajach, ale masy, te niewielkie, pamirskie masy wciąż żyją wśród jałowych gór.

Wolni od informacji.

Wolni od światowych problemów, od giełd, konfliktów, karier, huraganów w USA i problemów z inwestycjami w Polsce”

Podróżne kontakty Robba, Ani i ich innych, epizodycznych kompanów z tambylcami są różne, ale zawsze wydają się być życzliwe i przyjacielskie. Czytając książkę można poczuć ducha, dla wielu niezrozumiałej, chęci pomocy drugiemu, zupełnie obcemu człowiekowi. Bohaterzy często są gośćmi prostych, nie mających za szerokich perspektyw ludzi. W książce niejednokrotnie można przeczytać o odczuciach Robba względem tego, jak odnoszą się do niego i Ani osoby, których pewnie już nigdy w życiu nie spotkają. A może jednak ?

Fragment książki:

„Zawsze mnie zadziwia i onieśmiela, gdy zupełnie obcy ludzie wykrzykują za nami: „Szczęśliwej drogi!” lub zwyczajnie przykładają sobie dłonie do twarzy i cicho się za nas modlą. O ile to „szczęśliwej drogi” jest zwykłym, przyjacielskim i radosnym okrzykiem, o tyle pewnie modliwa jest czymś więcej. Jak wytłumaczyć zachowanie robotnika drogowego, który na nasz widok rzucił łopatę i rękawicę, stanął wyprostowany, przyłożył sobie dłonie do twarzy, jak czynią muzułmanie, i zaczął odprawiać krótką fathę? W Evon, gdzie spalismy w zagrodzie u Zoi, zanim pozwoliła nam odjechać, kazała nam na chwilę przystanąć i powiedziała, że musi się teraz za nas pomodlić. Zoyę zdążyliśmy już poznać, zjedliśmy razem dwa posiłki i wypiliśmy u niej niejedną herbatę.

Ale ci obcy?”

Podoba mi się też bardzo brak jakiegokolwiek narzekania. Uświadomcie sobie – przejechali rowerami Jedwabny Szlak! To nie jest jakieśtam autostopem do Gruzji, tylko pokonanie tysięcy kilometrów napędem własnych łydek. Nie zanotowałem żadnych oznak słabości, zero stękania. Co więcej, ten jak dla mnie heroiczny wyczyn Robb opisuje bardzo skromnie i ani przez moment nie ma ochoty wychylać się przed szereg.

Nie sposób nic nie napisać o formacie książki. Zgrabny, schludny, ergonomiczny, nadaje się do czytania w każdym miejscu. „1000 szklanek herbaty” wydane jest bardzo nowatorską jak na swoją tematykę. Sprzyja to bardzo oglądaniu zdjęć, których głównym tematem są napotkani na trasie ludzie. Pomijając już fakt, że zdjęcia są genialne to doskonale komponują się one z fabułą książki.

Najbardziej spodoba się tym, którzy lubią czytać o przypadkowych, ale mocno zapadających w pamięć spotkaniach, lubującym się we wciągających opisach miejsc zapomnianych, ale także i legendarnych, wczuwającym się w klimat drogi i fascynacji samą podróżą, a także miłośnikom Chin i, no jakże by inaczej, rowerzystom!
www.paragonzpodrozy.pl 2012-03-28

Włoski dla bystrzaków

Wiem, że seria "Dla bystrzaków" wzbudza wiele emocji wśród fanów wszelakich poradników. Wszystkim bowiem kojarzy się z oryginalną nazwą serii -"For Dummies", co bardzo łatwo przetłumaczyć sobie z języka angielskiego. Po zapoznaniu się z serią językową wiem już, że zbyt szybko i pochopnie czytelnicy wydali swój wyrok. Podręczniki do nauki języków z tej serii są niezwykłe, oryginalne, zupełnie różnią się od tych tradycyjnych i tym samym zasługują na szczególną uwagę. Dzisiaj pragnę przybliżyć Wam kilka pozycji. Być może znajdziecie coś dla siebie.

Uwielbiam lekkość i specyficzny, nieco zaczepny akcent języka włoskiego. Oglądając filmy z tymi romantycznymi okolicznościami przyrody lub słuchając muzyki, mam ochotę przenieść się chociaż na chwilę do słonecznej Italii i całkowicie zapomnieć o problemach.

Autorkami książek są specjalistkami, które na swoim koncie mają wiele publikacji do nauki języka włoskiego. W 21 rozdziałach zawarta jest nie tylko gramatyka, liczne dialogi, ciekawostki dotyczące kraju, ćwiczenia językowe i wskazówki lingwistyczne, ale też urocze, zabawne rysunki, które znakomicie komponują się z treścią.

Przyznam, że było wiele rzeczy, których nie wiedziałam o tym kraju. Moją ulubioną sekcją w książce są gierki językowe. Uważam, ze to znakomity relaks i chwila wytchnienia przed dalsza nauką.

Ta książka, jak i inne z serii, zawiera płytę CD, na której native speakerzy nagrali dla nas wszystkie dialogi, zawarte w kursie.

Według autorek podręcznika język włoski to styl życia. I trudno się z nimi nie zgodzić. Włosi wiedzą jak korzystać z dobrodziejstw tego świata i pokazują innym jak czerpać z niego całymi garściami. Nie od dziś wiadomo, że Włosi to jedni z najbardziej rozrywkowych i roześmianych narodów na naszej planecie.
Ktoczytazyjepodwojnie.blogspot.com kolmanka, 2012-03-27

Rosyjski dla bystrzaków

Wiem, że seria "Dla bystrzaków" wzbudza wiele emocji wśród fanów wszelakich poradników. Wszystkim bowiem kojarzy się z oryginalną nazwą serii -"For Dummies", co bardzo łatwo przetłumaczyć sobie z języka angielskiego. Po zapoznaniu się z serią językową wiem już, że zbyt szybko i pochopnie czytelnicy wydali swój wyrok. Podręczniki do nauki języków z tej serii są niezwykłe, oryginalne, zupełnie różnią się od tych tradycyjnych i tym samym zasługują na szczególną uwagę. Dzisiaj pragnę przybliżyć Wam kilka pozycji. Być może znajdziecie coś dla siebie.

Autorami książki są doktoranci, dla których języki słowiańskie są chlebem powszednim. Czytelnik zaczyna naukę od podstaw, czyli od alfabetu rosyjskiego znanego także jako cyrylica. Następnie małymi krokami poznajemy podstawowe zwroty, gramatykę, czasowniki i ich odmianę, zapoznajemy się z dialogami, a także rozwiązujemy gierki językowe, łamigłówki i ćwiczymy zdobyte umiejętności.

To co wyróżnia ten podręcznik od innych to mnóstwo ciekawostek i informacji o samej Rosji, kulturze i obyczajach. Jest to interesująco połączone z nauką języka i sprawia, że całość przedstawia się niezwykle interesująco.

Kolejnym plusem jest zapis wymowy obok każdego ze słówek i zdań. Wiem, że na początku bardzo ułatwia to naukę poprawnej wymowy i płynnego akcentu.

W każdym rozdziale autorzy przedstawiają czytelnikowi jaki materiał musi opanować, z czym się zapozna i jakie ma to znaczenie w przypadku języka rosyjskiego. Podczas nauki z tą książką miałam wrażenie, że uczestniczę w prywatnych korepetycjach, a autorzy zwracają się bezpośrednio do mnie.

Do książki dołączona jest płyta CD z wszystkimi dialogami zawartymi w tym kursie, co niezaprzeczalnie jest świetną okazją do wsłuchania się w cudowną melodię tego języka. Jako dodatki specjalne znajdziemy tutaj tabele czasowników,a także słowniczek polsko-rosyjski i rosyjsko-polski.
Ktoczytazyjepodwojnie.blogspot.com kolmanka, 2012-03-27
« < 1338 1339 1340 1341 1342 ... 1841 > »