Myśl jak oni...
Celem każdego przedsiębiorstwa jest generowanie zysku. Patrząc na to z tego punktu widzenia, pracodawca szuka pracowników, którzy będą przynosić firmie większy zysk, niż wyniosą koszty ich zatrudnienia.
Jeśli rekrutacja to proces sprzedaży, to Twoim klientem jest pracodawca. W procesie rekrutacji działa on przez swoich przedstawicieli, czyli rekrutujących. To oni decydują o tym, czy Cię zatrudnić. Dlatego warto na chwilę usiąść po drugiej stronie biurka i spojrzeć na proces rekrutacji z punktu widzenia osoby, która go prowadzi.
Rekrutujący może wydawać Ci się czasem bezdusznym biurokratą. W rzeczywistości, tak jak i Ty, jest pracownikiem, który ma swoje zadania, terminy i swojego szefa. Zmuszony jest radzić sobie z dużą liczbą e-maili, telefonów oraz nadmiarem prowadzonych projektów rekrutacyjnych. Chce dobrze zrealizować swoje zadanie, czyli zapełnić wakat. Rekomendowanie niewłaściwej osoby podważa jego kompetencje i naraża go na utratę zaufania.
Pomyłka rekrutacyjna to dla firmy spory koszt. Firma traci nie tylko pieniądze na wynagrodzenie dla osoby, która nie nadaje się do pracy, lecz także czas, jaki poświęciła najpierw na rekrutację, a potem wdrożenie nowego pracownika. Obsadzenie nieodpowiedniej osoby wywołuje z kolei poczucie winy u rekrutującego, który może mieć nieprzyjemności z powodu tego, że przeoczył w procesie rekrutacji jakiś istotny szczegół.
Większość kandydatów w ogóle nie zadaje sobie pytania, jaki cel ma osoba prowadząca rekrutację. Koncentrują się wyłącznie na sobie. Ale skuteczna sprzedaż wykracza poza mówienie o sobie i oznacza wejście na wyższy poziom — rozumienie potrzeb klienta. O czym więc warto pamiętać, biorąc udział w rekrutacji?
Rekrutujący jest podejrzliwy wobec kandydatów.
Każda osoba prowadząca rekrutację spotkała przynajmniej jednego kandydata, który mijał się z prawdą w swoim CV lub otwarcie kłamał podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Dlaczego więc miałby wierzyć wszystkiemu, co mówisz? Możesz rozwiać jego wątpliwości, operując konkretnymi przykładami dokumentującymi Twoje osiągnięcia.
Rekrutujący nie ryzykuje zatrudnienia kogoś, do kogo nie ma przekonania.
Rekrutujący nie pozwoli Ci „spróbować”, bo jego zadanie nie polega na dawaniu szans. Jego celem jest zatrudnienie najlepszego dla firmy kandydata. Zaprezentuj się więc jako ktoś, kto potrafi rozwiązać problemy firmy i może być jej bardzo przydatny.
Rekrutujący ocenia kandydatów nie tylko w stosunku do opisu stanowiska pracy, lecz także porównując ich ze sobą.
Może Ci się wydawać, że rekrutujący porównuje Twoje kompetencje wyłącznie z wymaganiami stanowiska pracy. Ale tak naprawdę ocenia Cię zawsze poprzez porównanie do innych.
Rekrutujący działa pod presją czasu i przełożonych.
Rekrutujący ma zwykle mało czasu na wykonywanie swoich obowiązków. Najczęściej każdy wakat stanowi dla firmy problem i ma być obsadzony „na wczoraj”. Nie dość, że rekrutujący jest pod presją czasu, to jeszcze pod naciskiem managerów, którzy oczekują, że dokona właściwego wyboru. Możesz przyjść mu z pomocą. Rozpocznij od dobrze napisanego CV i zindywidualizowanego listu motywacyjnego.
Rekrutujący jest subiektywny w swojej ocenie.
Rekrutujący to też człowiek, więc rekrutacja zawsze będzie zależna od czynnika ludzkiego. Będziesz oceniany w taki sposób, jak ocenia się nowo poznaną osobę na spotkaniu towarzyskim. Podobnie jak wtedy liczy się pierwsze wrażenie i tak zwany całokształt, który trudno jest nieraz wyrazić słowami.
Przede wszystkim nie zapominaj, że rekrutujący jest w istocie nabywcą i jak każdy nabywca szuka dobrego towaru w przystępnej cenie.
Jak więc, wiedząc to wszystko, zostać zaproszonym na rozmowę rekrutacyjną? Napisz CV odpowiadające oczekiwaniom rekrutującego i ułatwiaj mu pracę!*
*fragment książki "Rozmowa kwalifikacyjna. O czym nie wiedzą kandydaci do pracy, czyli sekrety rekrutujących. Wydanie 4 rozszerzone" Angeliki Śniegockiej.
|