ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

O metodzie SCRUM – wywiad z Mariuszem Chrapko

TOP tytuł w super cenie » 50% taniej


Onepress: Skąd pomysł na książkę?
Mariusz Chrapko: "Scrum. O zwinnym zarządzaniu projektami", to książka, której pomysł zrodził się jeszcze w czasach, gdy regularnie pisywałem do Software Developer's Journal, gdzie miałem stałą rubrykę o nazwie: "Z życia IT-ologa". Był to cykl esejów z inżynierii programowania o różnego rodzaju problemach, z którymi większość z Nas boryka się w swoich projektach. Postanowiłem sobie, że będę pisał w lekki i dowcipny sposób, co — jak się później okazało — spotkało się z bardzo przychylnym przyjęciem Czytelników. Starałem się "myśleć inaczej", trochę " na opak" wszystkim dotychczasowym trendom w zarządzaniu, i tak jakoś naturalnie zacząłem pisać o Scrumie (śmiech).

Tak, książkę czyta się bardzo przyjemnie. W porównaniu do innych polskich poradników jest trochę nietypowa. Nie "odpycha" technicznym żargonem, jest w niej dużo rewelacyjnych ilustracji, ciekawych historii, humoru...
Dokładnie taki też był mój zamiar. Polskie poradniki są często trudne w odbiorze. Autorzy używają super-skomplikowanego języka, stosując przy tym wysublimowane formy gramatyczne. Ja, natomiast, chciałem napisać poradnik, który będzie się dało chłonąć wszędzie — w leniwie przesuwającym się tramwaju, zatłoczonym miejskim autobusie, czy spóźnionym pociągu. Czy mi się udało? Ocenią Czytelnicy.

No dobrze. Przejdźmy może teraz do "Scruma". Czy Scrum to jedna z metod Agile czy Agile to jedna z metod Scrum?
To jest bardzo dobre pytanie. Agile to pewnego rodzaju filozofia tworzenia oprogramowania. Dlatego tak dużo problemów nastręcza nam definicja tego słowa. To trochę tak, jak z próbą definiowania słowa "pornografia". Każda próba definicji będzie nieudana. Ale z drugiej strony, każdy z nas intuicyjnie wie, patrząc na określone zdjęcie lub scenę z filmu, że dany materiał jest pornograficzny, lub nie. Podobnie jest ze słowem "agile". Trudno go jednoznacznie zdefiniować. Zaryzykuję stwierdzenie, że agile to pewien światopogląd tworzenia oprogramowania, jakaś filozofia. Te "poglądy" mają niesamowity wpływ na to jak postrzegamy siebie w naszych projektach, są uzasadnieniem konkretnych działań i wartości. W takim rozumieniu, agile jest zbiorem metod, w których ten światopogląd rezonuje. Scrum jest jedną z nich.

O, to bardzo ciekawe porównanie. A jak, w takim razie, wygląda taka codzienna praca w Scrumie?
Oglądała Pani może film "Dwunastu gniewnych ludzi" Sidneya Lumeta?

Tak. Kapitalny.
No właśnie. Wystarczy go obejrzeć, i wszystko jasne (śmiech). Ale tak całkiem serio. To jest świetny obraz tego, jak działa Scrum w praktyce. Scenariusz filmu jest bardzo prosty. Dwunastu sędziów ławy przysięgłych ma zastanowić się i wydać jednomyślny wyrok w sprawie młodego chłopaka, który oskarżony jest o zamordowanie własnego ojca. Jest duszny dzień, niewielka sala z zepsutą klimatyzacją i dwunastu ludzi, którzy na przemian pocą się i gadają. Na początku wydaje się, że to taka zwykła produkcja, ale w miarę oglądania, coś w nas pęka. Dowody, świadczące przeciwko podejrzanemu wydają się być niepodważalne, a przysięgli zgodni są, co do jego winy. Jak się okazuje, nie wszyscy. Jeden z nich, Przysięgły numer 8 prosi o godzinę na wyłożenie swoich racji. Reszta niechętnie, bo przecież można by szybko zamknąć sprawę i wyjść z dusznego pomieszczenia, zgadza się na jego prośbę. I tu, jak zapewne się domyślacie, wszystko się zaczyna. Mamy tu wszystko, co, na co dzień, można spotkać w projektach scrumowych. Zespół, który sam się organizuje; określony cel do zrealizowania, czas na wypracowanie rozwiązania, nietypowe role (Przysięgły nr 8), ciągłą inspekcję i adaptację procesu. Bardzo zachęcam do obejrzenia tego filmu. To bardzo dobra lekcja Scruma.

A czy Scrum lepiej się sprawdza w dużych, czy raczej w małych organizacjach?
Nie ograniczałbym tej metody tylko do małych, czy średnich przedsiębiorstw. Oczywiście, wdrożenie Scruma w dużych korporacjach jest dużym wyzwaniem, ale jak najbardziej możliwym do zrealizowania. Od kilku miesięcy pomagam w implementacji Scruma w jednym z czołowych banków w Polsce. Docelowo, około 300 pracowników zostanie przekształconych w zespoły scrumowe. Rezultaty, już teraz, są bardzo widoczne: większe zaangażowanie biznesu w prace zespołów projektowych, lepsze i dokładniejsze planowanie pracy, jasne i czytelne priorytety, większa transparencja pracy, częsta informacja zwrotna i możliwość szybkiego reagowania na problemy. Lista jest długa, ale to pokazuje też skalę tej zmiany.

No dobrze. A czy mógłby Pan wskazać jakieś typowe trudności, z którymi organizacje najczęściej się borykają przy wdrożeniach Scruma?
Muszę przyznać, że nie zdarzyła mi się jeszcze sytuacja, żeby Scrum nie zadziałał na poziomie zespołów scrumowych. Tutaj zazwyczaj wdrożenia przebiegają bardzo sprawnie. Oczywiście, nie możemy zapominać, że formowanie się zespołu jest pewnym procesem, który przebiega etapowo. Jedne zespoły potrzebują mniej, inne więcej czasu, żeby się w pełni uformować. Niemniej, powtórzę to raz jeszcze — nie zdarzyło mi się, żeby zespoły sobie z tym nie poradziły. Faktyczna trudność, z którą nieraz się spotykam polega na braku uporządkowania procesów na poziomie organizacyjnym, zwłaszcza przy wdrożeniach Scruma w dużych korporacjach. Paradoksalnie, taki brak "dopasowania" organizacji, często skutkuje tym, że Scrum przestaje działać na poziomie zespołów. I tak, błędne koło się zamyka. Dlatego, zanim zacznie się wdrażać Scruma w zespole, dobrze jest wcześniej zadać sobie pytanie: "Czy faktycznie zrobiliśmy wszystko, żeby zapewnić prawidłowy przebieg wdrożenia?". Jeśli nie, warto chwilę odczekać, i wyeliminować wszystkie możliwe "zakłócenia".

Czy o czymś jeszcze trzeba pamiętać przy wdrożeniach?
Hmmm... No, może, o jednej, małej rzeczy. Decydując się na wdrożenie Scruma trzeba pamiętać, że jest to zmiana, której nie można odwrócić. Gdy organizacja raz zdecyduje się na wdrożenie tej metody, powrót jest trudny, czasem wręcz niemożliwy. Jest taki wiersz Alfreda Lloyda Tennysona pt. "Ulisses" (zresztą przytoczony w ostatnim filmie o najsłynniejszym agencie Jej Królewskiej Mości). Wiersz opisuje Ulissesa, który po wielu latach tułaczki powrócił wreszcie do swojego królestwa Itaki; do żony Penelopy, syna Telemacha. Ale to "stare" życie w pewien sposób zaczyna go nużyć. Mając świadomość "dawnych czasów" — przygód, których zasmakował, morskich bitew, które stoczył, trudno mu odnaleźć się w świecie codziennych, prozaicznych czynności. Ten świat wydaje mu się niczym, w porównaniu z tym, czego wcześniej doświadczył i zasmakował. Z wdrożeniem Scruma w organizacji jest bardzo podobnie. Jak już raz się wejdzie na tę drogę, trudno się od niej odwrócić.

W takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak zachęcić wszystkich do przeczytania Pana książki, no i życzyć, żeby okazała się "hitem wydawniczym". Bardzo dziękuję za rozmowę.
Ja również.

Więcej przeczytasz w książce Mariusza Chrapko "Scrum. O zwinnym zarządzaniu projektami":

Stron: 344


Poznaj książkę - przeczytaj fragment Myślenie odwrotne. Czym jest Agile? 




To wciągające kompendium wiedzy o metodach Agile i nie tylko… "Zwinnie" wprowadza czytelnika w świat nowego podejścia do wykorzystania potencjału ludzi tworzących oprogramowanie. Lektura obowiązkowa dla softwarowych zawodowców.
Ludmiła Pisiewicz,
dyrektor Departamentu Rozwoju Aplikacji, PMP, MBA, ING Bank Śląski

Świetne połączenie teorii z praktyką, poparte ciekawymi przykładami. Polecam!
Piotr Czupryn,
kierownik zespołu, Lufthansa Systems Poland

Książka zdecydowanie powinna przypaść do gustu wszystkim profesjonalistom poszukującym alternatywy dla tradycyjnych procesów tworzenia oprogramowania.
dr Edward Lubkiewicz,
kierownik zespołów IT Nokia Siemens Networks

Autor doskonale łączy teorię z praktyką. Książkę wyróżnia styl, który sprawia, że czyta się ją niezwykle przyjemnie.
Łukasz Łopuszański,
redaktor naczelny magazynu "Programista"

Temat ujęty w ciekawy, nowatorski sposób. Wiele przykładów podkreślających znaczenie pracy zespołowej. Brawa za praktyczne podejście!
Krzysztof Kestranek,
QA Manager Autodesk