ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Opinie czytelników - Komandosi w białych kołnierzykach. Metody zarządzania stosowane przez najlepszych menedżerów. Wydanie II (13)

5

2014-02-03
Paweł , Konsultant
Rewelacyjna książka. Świetnie się czyta, zawiera doskonałe przykłady, a pod koniec rozdziału dostępne są krótkie i jasne podsumowania najważniejszych zagadnień. Nie żałuję ani grosza wydanego na tą książkę :).
2013-11-05
bez podpisu
Książka bardzo wpłynęła na moją pracę. Po jej lekturze moje podejście do pracy nabrało innego charakteru.
2016-01-03
bez podpisu
Konkretnie i na temat. Fajna książka dla zarządzajacych projektami.
2015-02-24
bez podpisu
Bardzo ciekawie napisana książka, inna od wszystkich z tego gatunku,. polecam.
2009-05-25
bez podpisu
Swietnie sie to czyta. W sumie niby oczywiste tresci, ale jednak wcale nie takie oczywiste.
2009-04-22
bez podpisu
Rewelacja!
2013-11-12
bez podpisu
Bardzo fajne połączenie sensacyjnej książki z podsumowaniami odnośnie zarządzania ;) Przyjemna do czytania.
2012-06-29
Kamil , sales eng.
Polecam! szybko się wciągnąłem tak jak w pierwszą ksiązkę autora - 17 śmiertelnych... Połączenie krymiału (którego nigdy dotąd nie czytałem a jedynie oglądałem:) ) z cenymi uwagami doświadczonego trenera z obszaru prowadzenia biznesu.
2012-03-20
Robert Klimek , Projeckt Manager
po przeczytaniu jakbym więcej widział, a przede wszystkim widzę własne niedoskonałości - teraz zupełnie inaczej podchodzę do zarządzania zespołem - choć nie ukrywam iż wciąż przede mną dużo pracy
2013-02-12
bez podpisu
Pierwsze moje spotkanie z autorem i szok! Nie sądziłem, że książkę o zarządzaniu można napisać tak by wyglądała jak książka sensacyjna. Bardzo ciekawy zabieg autora. Merytorycznie książkę oceniam na 4 a to ze względu na fakt, że dublują się treści dotyczące motywacji („Polska Mapa Motywacji” o której można przeczytać w: Motywacja pod lupą praktyczny poradnik dla szefów"). Nie mniej lektura przyjemna na zimowe wieczory dlatego polecam.
2009-10-29
bez podpisu
Witam, książka fajnie napisana i bardzo dobrze się czyta. Jeden błąd (jeden jaki odkryłam, być może jest ich więcej): akcja najpierw dzieje się na Antarktydzie (biegun południowy), gdzie zdaniem autora jest dzień polarny. Potem przenosi się na Arktykę (biegun północny), gdzie ma być noc polarna, ale w tym samym czasie, agentka służb specjalnych paraduje w stroju kąpielowym po zalewie zegrzyńskim (półkula północna). Więc albo wszyscy na zalewie zegrzyńskim to morsy i lubią marznąć w samej bieliznie, albo na biegunie północnym w tym czasie nie mogło być nocy polarnej i zimy. W sumie zakładam jednak, że autor pomylił niechcący bieguny :) pozdrawiam Iza Kielichowska odpowiedź autora Rafała Szczepanika: Pierwszy z "polarnych" epizodów dzieje się na Antarktydzie (południe). Natomiast ten w końcówce książki - w Arktyce (warto zwrócić uwagę że komandosi lecą tam ze Spitsbergenu a nie z Chile czy Argentyny). Końcowa akcja odbicia Nowickiego tez dzieje się w czasie burzy śnieżnej, podczas nocy polarnej. Na pewno wszystko jest dobrze. Natomiast noc polarna trwa od 21 października do 21 marca, czyli także wiosną i jesienią. Tymczasem Monika Lesiak paraduje w stroju kąpielowym nie dlatego ze chce tylko dlatego że jej kazano, a jej rozmówca stwierdza: - Woda nie jest zbyt ciepła, ale na brzegu mam przygotowany ręcznik i gruby szlafrok. To będzie długa rozmowa, a ja nie chciałbym, by pani przemarzła. odpowiedź Pani Izy Kielichowskiej: Witam i dziękuję za wiadomość. Całkowicie się zgadzam z pierwszymi dwoma zdaniami Państwa odpowiedzi - zwróciłam uwagę na różnice głównie dlatego, ze komandosi wylatywali z Longyarbyen, do tego regionu mam bowiem sentyment. natomiast nawet jeśli przyjąć, że agentka paradowała w kostiumie kąpielowym po zalewie w listopadzie (widziałam w Holandii dzieci kapiące się w morzu północnym w listopadzie, wiec w zasadzie można) to i tak jest to dość grubymi nićmi szyte - przemarznąć w Polsce nad wodą można i w lipcu. ale to zdanie mieszczucha :) Tym niemniej, bardzo dziękuję za szybką wiadomość i wyjaśnienie! :) serdecznie pozdrawiam IK
2012-02-22
bez podpisu
Świetna
2016-07-04
bez podpisu
Ciekawa pozycja